Grupka kodziarzy zebrała się wczoraj przed budynkiem, gdzie odbywał się XII Zjazd Adwokatury. Gdy wyszedł stamtąd Andrzej Duda, zaczęli krzyczeć „marionetka”. Prezydent zupełnie się tym nie przejął i posłał im... buziaka. Podobnie kilka miesięcy temu zachowała się wobec manifestantów KOD jego małżonka.
Andrzej Duda był wczoraj gościem podczas Zjazdu Adwokatury.
Prosiłbym o obiektywizm - jeżeli jako środowisko wypowiadacie się państwo w sprawach czysto politycznych czy ze styku prawa i polityki. Proszę o jedno - o jak największe zachowanie obiektywizmu. W sferze faktów. To znaczy żeby przedstawiać je takimi, jakie one były i w takiej kolejności, jakiej wystąpiły. Także w sferze ich oceny i znaczenia dla sprawy. Prosiłbym o obiektywizm państwa środowiska jako całości
- apelował prezydent do zebranych.
Czytaj więcej: Ważne słowa Andrzeja Dudy do adwokatów. Prezydent prosił ich tylko o jedno
Gdy prezydent opuszczał budynek, czekała na niego hałaśliwa grupka aktywistów KOD, którzy na jego widok zaczęli skandować „marionetka”.
Gest Andrzeja Dudy był dla nich wielkim zaskoczeniem.
Prezydent posłał im całusa.
We wrześniu br., podczas wizyty pary prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych Agata Duda zachowała się w podobny sposób, przesyłając całusy grupie kodziarzy protestujących przed polskim konsulatem w Nowym Jorku.
Jak podkreślali świadkowie zdarzenia, sympatycy KOD opluli wtedy limuzynę, którą podróżowała para prezydencka.
Więcej w tekście: Małżeństwo kodziarzy z USA. Specjaliści od „opluwania prezydenckiej limuzyny”
Źródło: twitter.com,TVN24,niezalezna.pl
#Kraków
#KOD
#Andrzej Duda
pb