Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Konwencja programowa PO, czyli jak szef partii walczy o Republikę Okrągłego Stołu

Platforma kończy z udawaniem, że jest antykomunistyczna, że uważa korupcję za ważny problem polskiej państwowości albo że chce prawdy w sprawie Smoleńska. Żarty się skończyły.

Fotomag/Gazeta Polska
Fotomag/Gazeta Polska
Platforma kończy z udawaniem, że jest antykomunistyczna, że uważa korupcję za ważny problem polskiej państwowości albo że chce prawdy w sprawie Smoleńska. Żarty się skończyły. Albo powrót do kontraktu Okrągłego Stołu, albo koniec III RP. Partia Schetyny wysyła więc z konwencji programowej sygnał do możnych tego świata: będziemy walczyć o Republikę Okrągłego Stołu. Będziemy walczyć o interes elit III RP. Nie przestańcie na nas stawiać - pisze Michał Rachoń w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska”.

Likwidacja Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Instytutu Pamięci Narodowej, powołanie kolejnego wcielenia zespołu propagandowego do spraw Smoleńska – to najgłośniejsze z propozycji ogłoszonych przez szefa Platformy w trakcie konwencji w Gdańsku. Jednak deklaracja programowa PO zaprezentowana podczas zjazdu wskazuje szerszy kontekst, w jakim swoje propozycje składa ta partia: Platforma obiecuje walkę o państwo, w którym nic się nie zmieni.

Koniec z udawaniem reformatorów

Konwencja programowa jest ważnym wydarzeniem w historii politycznej III RP, bowiem dokument programowy, jaki przyjęła Platforma, po raz pierwszy w sposób otwarty kończy okres reformatorskiego języka, jaki PO przyjęła na potrzeby dyskusji publicznej, która rozpoczęła się po wybuchu afery Rywina. Do tej pory spór między PO a PiS przynajmniej formalnie dotyczył tego, jak reformować państwo. Wraz z deklaracją z Gdańska Platforma kończy z udawaniem, że jest antykomunistyczna, kończy z udawaniem, że uważa korupcję za ważny problem polskiej państwowości, oraz jasno stwierdza, że w kwestii wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej nie odstąpi o krok od wspólnych ustaleń komisji Millera i Anodiny, a nawet podejmować będzie aktywne działania w celu podtrzymania kłamstw, jakie nadzorowani przez PO urzędnicy sączyli opinii publicznej po 10 kwietnia 2010 r.

Zlikwidujemy CBA

„Ściganie przestępców to zadanie dla policji i służb, a nie polityków. Nie będzie naszej zgody na to, żeby powoływać nadpolicję, która dla wywołania strachu i paraliżowania politycznych przeciwników przez aktualnie rządzących prowadzi działania operacyjne. Nie ma na to naszej zgody”. Politycy PO w ciągu dwóch kadencji nadzorowali działania CBA. Mieli czas, aby przekonać się, że zadaniem tej służby nie jest – jak wynikałoby z deklaracji Schetyny – „paraliżowanie” przeciwników politycznych, lecz kontrola samych rządzących. CBA w swojej historii ujawniło kilka głośnych skandali. Praktycznie wszystkie związane były z korupcyjnymi działaniami rządzących, a nie opozycji. Dotyczyło to zarówno czasów, kiedy rządził PiS, jak i lat, gdy u władzy była PO. Na celowniku tej służby znajdowali się ludzie od szczebla wicepremiera poprzez ministrów aż do burmistrza czy szeregowego posła. Afera gruntowa z Andrzejem Lepperem w roli głównej, afera przeciekowa z Januszem Kaczmarkiem i Ryszardem Krauze, korupcja w Ministerstwie Sportu kierowanym przez Tomasza Lipca, sprawa Beaty Sawickiej i burmistrza Helu, afera hazardowa z udziałem Zbigniewa Chlebowskiego, afera stoczniowa z udziałem urzędników Ministerstwa Skarbu, wreszcie infoafera z udziałem urzędników MSWiA oraz Komendy Głównej Policji – to tylko kilka przykładów. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej deklaracją o likwidacji CBA wzbudził na trybunach entuzjazm. Entuzjazm zrozumiały, który wskazuje, że to działalność antykorupcyjna CBA, a nie korupcja, stanowi dla aparatu PO fundamentalny problem polityczny w Polsce.

IPN, koniec niszczenia legend

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej zapowiedział również: „Zlikwidujemy IPN. Badanie historii nie może służyć manipulowaniu faktami, niegodnemu wykorzystywaniu tej historii do promowania przez rządzących własnej ideologii. Nie można pozwolić na to, by niszczono legendy i bohaterów”. Chwilę wcześniej mówił, zwracając się do siedzącego na sali Lecha Wałęsy, o „przeskakiwaniu muru”, a potem jego „niszczeniu”, odnosząc się do legendy samego Wałęsy. Również w tej kwestii Schetyna wskazuje na kluczowe dla III RP zagadnienie. Uwikłanie elit, którego dowody znajdują się w archiwach komunistycznych tajnych służb. O ile do niedawna wnioski płynące z analizy archiwów odnosiły się do jednostkowych przypadków (jak przypadek Lecha Wałęsy, TW Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”), o tyle z biegiem lat prace dziennikarzy i naukowców prowadzą do wniosków systemowych i pozwalają na budowanie szerszego obrazu III RP zanurzonej korzeniami w komunistycznej bezpiece i legendowanych życiorysach. Bez archiwów IPN nie powstałyby kolejne tomy „Resortowych dzieci”, portretujące w sposób przekrojowy środowiska medialne, biznesowe, polityczne, samych służb specjalnych czy wreszcie sędziowskie i prawnicze. Tak rozumiana praca historyków stanowi zagrożenie dla fundamentów III RP. I dlatego Grzegorz Schetyna zapowiada zakończenie tych prac wraz z powrotem PO do władzy.

Kontrrewolucja przeciwko PiS

W deklaracji programowej „Polska obywatelska” partia Grzegorza Schetyny wraca również do swoich flagowych propozycji, odrzuconych przez obywateli w poprzednich wyborach: wyższego wieku emerytalnego, do polityki zmierzającej w kierunku przyjęcia euro, do budowania polskiej polityki zagranicznej we współpracy z Niemcami i Francją, do ponownego otwarcia bezwizowego ruchu granicznego z Rosją, do koncepcji decentralizacji władzy w państwie i obniżenia rangi wojewodów na rzecz marszałków. Platforma Obywatelska obiecuje również pociągnięcie do odpowiedzialności rządzących w tej chwili w Polsce. W dokumencie programowym z konwencji czytamy: „Oprócz pracy nad programem potrzebna jest więc praca nad spisaniem czynów – nie tylko po to, by je osądzać, ale po to, by je zmienić”. Wymiar tego zdania – poza oczywistą groźbą pod adresem rządzących – jest kwintesencją politycznego pomysłu Platformy Obywatelskiej od początku jej istnienia: odwrócić skutki polityki Prawa i Sprawiedliwości.

Nie przestańcie na nas stawiać

Sprawy, o których mowa w wystąpieniu przewodniczącego PO, mają oczywiście znaczenie dla aktywu partyjnego Platformy. Mają jednak dużo większe znaczenie dla ukrytych w cieniu elit III RP. Działalność antykorupcyjna utrudnia zorganizowany drenaż pieniędzy podatnika, jaki kwitnie od lat choćby w formie wyłudzeń podatku VAT, i dlatego należy z niej zrezygnować. Rzetelna praca badawcza nad archiwami służb komunistycznych utrudnia budowanie nieformalnych wpływów w przeróżnych instytucjach kolejnym pokoleniom resortowych dzieci i dlatego należy ją zakończyć. Rozwikłanie zagadki śmierci polskiego prezydenta i 95 innych pasażerów lotu z 10 kwietnia 2010 r. stanowi realne zagrożenie dla rządzących Polską w tym czasie i dlatego nie można pozwolić na jej wyjaśnienie. Z tej perspektywy żarty się skończyły. Albo powrót do kontraktu Okrągłego Stołu, albo koniec III RP. Platforma wysyła więc do możnych tego świata sygnał: będziemy walczyć o Republikę Okrągłego Stołu. Będziemy walczyć o interes elit III RP. Nie przestańcie na nas stawiać.

 



Źródło: Gazeta Polska

#konwencja PO #Grzegorz Schetyna

Michał Rachoń