Marzena Kruk była urzędniczką Ministerstwa Sprawiedliwości. Jest współwłaścicielką słynnej działki przy Pałacu Kultury. Prywatnie to siostra Roberta Nowaczyka – prawnika, który doprowadził do reprywatyzacji blisko 50 adresów w Warszawie. Na konto Kruk z tytułu odszkodowań reprywatyzacyjnych wpłynęło ponad 38 mln zł wypłaconych przez warszawski ratusz!
Kobieta niespełna tydzień temu podała się do dymisji.
W poniedziałek Ministerstwo Sprawiedliwości ujawniło, że Kruk kłamała w oświadczeniach majątkowych. Dyrektor generalny ministerstwa sprawiedliwości, który zawiadomił o popełnieniu przestępstwa przekazał dokumenty, z których wynika, że takiej sumy w oświadczeniach majątkowych Marzeny Kruk nie było.
Sprawą zajmuje się teraz Centralne Biuro Antykorupcyjne. Biuro przejęło śledztwo w sprawie byłej urzędniczki ministerstwa sprawiedliwości. Chodzi o gigantyczną kwotę 38 milionów złotych, które Marzena Kruk miała zarobić na reprywatyzacji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Interes urzędniczki wart 38.000.000 zł - w internecie zawrzało
Teraz okazało się, że Kruk nie daje za wygraną. W dalszym ciągu ma walczy o pieniądze z odszkodowania za nieruchomości odebrane przedwojennym właścicielom na podstawie dekretu Bieruta – podało TOK FM.
Zaskarżyła też warszawski ratusz za opieszałość w rozpoznawaniu spraw o przyznaniu roszczeń.
Tym razem ma chodzić o działkę na Pradze, przy ulicy Darłowskiej. W roku 2013 Zbigniew Pajewski – spadkobierca ubiegał się o odszkodowanie z tytułu utraty działki. W 2014 roku Kruk przejęła od niego roszczenia i prawa do wspomnianego terenu.
Nie jest wiadome w jaki sposób to zrobiła. Zyskała jednak prawa do ubiegania się o odszkodowanie.
– czytamy na tokfm.pl.„Akt notarialny w sprawie przejęcia praw do nieruchomości przy ul. Darłowskiej został sporządzony przed asesorem notarialnym Dariuszem Nurzyńskim, zastępcą notariusza Piotra Sicińskiego”
Reklama
Piotr Siciński jest byłym sędzią. Przez jego kancelarię miało przechodzić wiele transakcji związanych z nieruchomościami w Warszawie. Mężczyzna został oskarżony przez Zarząd Wspólnoty przy ulicy Wspólnej 54 o „działania niezgodne z prawem i na szkodę wspólnoty”.