Dekomunizacji Alei Zasłużonych na Powązkach domagają się kombatanci z Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych. W liście do nowego prezesa IPN rzecznik POKiN dr Jerzy Bukowski podkreśla, że chodzi o „zgodne z racją stanu niepodległej Rzeczypospolitej uporządkowanie Alei Zasłużonych na warszawskim cmentarzu Powązkowskim, w której spoczywają obok siebie bohaterowie najnowszej historii Polski oraz jej zdrajcy, kaci i oprawcy najdzielniejszych patriotów”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Komuniści znikną z alei zasłużonych na Powązkach? Apel kombatantów do prezesa IPN
W związku z postulowaną przez Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie dekomunizacją Alei Zasłużonych Powązek Wojskowych pojawiło się wiele pytań dotyczących miejsca ewentualnego przeniesienia trumien ze szczątkami komunistycznych dygnitarzy.
Okazuje się, że najczęściej pojawiał się w tej kwestii pomysł utworzenia dla nich specjalnej kwatery na tym samym cmentarzu, opatrzonej stosowną tablicą z informacjami dotyczącymi szczegółów haniebnej drogi życiowej, jaką wybrali.
Myślę, że jest to dobry pomysł, ponieważ w historii każdego narodu mamy zarówno bohaterów jak zdrajców. Pierwsi odchodzą w blasku chwały, drudzy w niesławie, ale wszystkich muszą przyjąć ziemia ojczysta i karty podręczników, chociaż zachowujemy o nich diametralnie różną pamięć. Dla bohaterów są aleje zasłużonych, zdrajcy powinni być chowani na oddalonych od nich miejscach lub w rodzinnych grobowcach, które stanowią alternatywną propozycję dla osobnej kwatery. Jedno jest pewne: tę sprawę trzeba załatwić w sposób godny i zarazem zgodny z polską racją stanu, która wyklucza przemieszanie grobów ludzi walczących o niepodległą Rzeczpospolitą z ich katami, a jej wrogami. Dosyć już charakterystycznego dla zbudowanej na fundamentach porozumień Okrągłego Stołu III RP zamazywania podziałów między bohaterstwem a zaprzaństwem. Dobra zmiana musi objąć również tę trudną i delikatną z powodów moralnych materię
Reklama
– tłumaczy dr Jerzy Bukowski, rzecznik POKiN.