W PRL-u obecny wicepremier Janusz Piechociński nie tylko działał aktywnie w ZSL-u, był również we władzach Związku Młodzieży Wiejskiej. Akta IPN-u odsłaniają także fakt rejestracji w 1966 r. przez zwiad WOP-u, jego ojca Piotra Piechocińskiego.
W zobowiązaniu do współpracy z bezpieką ówczesny pracownik lotniska Okęcie Piotr Piechociński potwierdził, że „...zobowiązuje się dobrowolnie udzielać pomocy organom służby bezpieczeństwa w demaskowaniu wrogów PRL-u oraz w zwalczaniu przestępczości granicznej”. Jak wynika z raportu z werbunku agent sam obrał sobie pseudonim „Piasecki”. O tym, że na propozycję pomocy bezpiece TW zareagował entuzjastycznie świadczy zapis oficera prowadzącego: „Kandydat z zadowoleniem wyraził zgodę mówiąc w odniesieniu do swojej wcześniejszej funkcji: »Kiedy byłem wartownikiem LOT-u, miałem wiele do powiedzenia, tylko nie wiedziałem do kogo się zwrócić«”.
Istotna z punktu widzenia bezpieki była praca „Piaseckiego” przy załadunku samolotów zagranicznych.
Więcej o działalności TW „Piaseckiego” oraz o reakcji Janusza Piechocińskiego na pytania o przeszłość jego ojca przeczytacie w weekendowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”.