Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

​Polscy prokuratorzy bezradni. Rosjanie grają im na nosie w sprawie Smoleńska

Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie od ponad dwóch miesięcy czeka na odpowiedź strony rosyjskiej na wniosek o pomoc w doręczeniu dwóm kontrolerom lotów wezwania do polskiej prokuratury.

 archiwum Anity Gargas
archiwum Anity Gargas
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie od ponad dwóch miesięcy czeka na odpowiedź strony rosyjskiej na wniosek o pomoc w doręczeniu dwóm kontrolerom lotów wezwania do polskiej prokuratury. W sprawę włączyła się polska Prokuratura Generalna, która ponagla rosyjską Prokuraturę Generalną ws. postawienia zarzutów kontrolerom lotów ze Smoleńska. Jednak Polacy są bezradni. Bez współpracy Rosjan, postawione zarzuty i grożące za to kary są wyłącznie „teoretyczne”.

Jeszcze 26 marca polscy prokuratorzy wojskowi, po podjęciu decyzji o postawieniu zarzutów dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska, wysłali do Rosji prośbę o pomoc w doręczeniu tym dwóch osobom dwóm wezwania do polskiej prokuratury. Pierwszy kontroler jest oskarżany o „sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy”, a drugi – o „nieumyślne sprowadzenie katastrofy”. Kontrolerom grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.

1 czerwca Prokuratura Generalna wysłała pismo do rosyjskiej Prokuratury Generalnej z pytaniem, co dzieje się z naszym wnioskiem – dowiedziało się Radio ZET.

Informacje o tym, że polscy śledczy ponaglili rosyjska stronę, potwierdził również przedstawiciel Prokuratury Generalnej Maciej Kujawski.

Jak wyjaśnia rozgłośnia RMF FM, polscy prokuratorzy wojskowi nie mogą w tej sytuacji nic zmienić. „Aby postawić zarzuty podejrzanym, trzeba to zrobić bezpośrednio po przesłuchaniu albo w drodze pomocy prawnej, gdy chodzi o obcokrajowców. Ta ścieżka okazuje się ślepa, bo Rosjanie nie odpowiadają na wniosek, by dostarczyli kontrolerom ze Smoleńska wezwania na przesłuchanie w charakterze podejrzanych do polskiej prokuratury. Stąd pismo sprzed kilku dni do rosyjskiej prokuratury z pytaniem, co dzieje się z polskim wnioskiem. To taka forma ponaglenia, ale też bez żadnych konsekwencji– podaje RMF FM.

To z kolei oznacza, że zarzuty postawione rosyjskim kontrolerom i groźba do ośmiu lat więzienia dla nich też „istnieją tylko teoretycznie”.

 



Źródło: niezalezna.pl,Radio Zet,RMF FM

mn