"Z jednej strony jest klasa, rozwaga, mądrość i kultura Prezydenta, a z drugiej strony ludzie opowiadający bajki" - takimi słowami Jacek Majchrowski z Krakowa na konwencji PO opisywał mijającą kampanię prezydencką. Chwalił kandydata PO za to, że "nie stawia się po jednej strony i nie mówi, że po drugiej są przeciwnicy, których trzeba zwalczyć". Zastanówcie się - apelował prezydent Krakowa - Nie wyobrażam sobie prezydenta w glanach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Komorowskiemu puściły nerwy. Krzyczał, wygrażał pięścią i znowu było o kurach. WIDEO
Rzuciło się w oczy jednak co innego - skrajne wymęczenie Bronisława Komorowskiego. W jego wystąpieniu nie zabrakło klasycznych frazesów: "Deficyt szacunku do państwa to nasz problem. Musimy budować zaufanie obywateli do państwa. Także zmieniając postawę tego państwa.", "potrzeba uobywatelnienia", "Będę wzmacniał obywatelski wymiar współdecydowania i współodpowiedzialności"
Złote myśli kandydata na bieżąco relacjonowali prowadzący jego kanał na Twitterze:

Obecny na konwencji dziennikarfz "Rzeczpospolitej", Marcin Pieńkowski konwencję spuentował krótko: "Wszyscy rozchodza sie do domow. Konwencja PBK trwala niecala godzine. Poprzeczka nisko zawieszona dla Dudy"
Komentarze na Twitterze były praktycznie jednogłośne:


Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej" nawet się poniekąd zgodził z odczuciami co do konwencji, choć ws. występu Komorowskiego zgłosił zdanie odrębne:
