Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Przetarg na śmigłowce nową aferą PO? Komorowski kluczy, a w grę wchodzą miliardy złotych

"Rząd podjął decyzję o dopuszczeniu do testowania w Polsce śmigłowca produkowanego

wikipedia
wikipedia
"Rząd podjął decyzję o dopuszczeniu do testowania w Polsce śmigłowca produkowanego przez [francuską] firmę Airbus" - ogłosił prezydent Bronisław Komorowski i zapewnił, że Polacy mogą być spokojni o miejsca pracy, ponieważ Francuzi "posiadają zakłady przemysłowe w Polsce". To nieprawda. Airbus Helicopters (w odróżnieniu od pozostałych oferentów) nie ma w Polsce zakładu związanego z produkcją śmigłowców.

Potężny przetarg na nowe śmigłowce dla polskiej armii, to w tym momencie największy tego rodzaju planowany zakup na świecie. Chodzi o miliardy, a w dłuższej perspektywie może nawet dziesiątki miliardów złotych. Nie dziwi więc, że startujący obok doświadczonych i funkcjonujących od dawna zakładów z Mielca (amerykański Sikorsky Company) i Świdnika (Agusta Westland), francuski Airbus zapewnił, że w razie wygranej w przetargu uruchomi odpowiednią linię produkcyjną. Dziś prezydent Bronisław Komorowski (dziwnym trafem to on zamiast premier Ewy Kopacz przedstawiał decyzję rządu PO-PSL) poinformował, że wybrano do kolejnego etapu przetargu francuskie śmigłowce Airbus Helicopters.

- Ministerstwo Obrony Narodowej poważnie zakwestionowało ugruntowaną pozycję jaką PZL-Świdnik posiada w polskim przemyśle lotniczym oraz unikalny wkład świdnickiego zakładu, będącego jedyną polską firmą zdolną do samodzielnego projektowania, produkcji oraz serwisowania śmigłowców, w rozwój polskiej gospodarki - oświadczyły w odpowiedzi władze zakładu ze Świdnika. Firma podkreśla, że wybór jej oferty "zagwarantowałby wysoki poziom zatrudnienia nie tylko w zakładach w Świdniku, ale też w przedsiębiorstwach z Lubelszczyzny i całego kraju".

Zamiast tego, Ministerstwo Obrony Narodowej wybrało starzejący się model o mniejszych możliwościach, oferowany przez producenta, który nie poczynił żadnych inwestycji przemysłowych w Polsce - ubolewa PZL Świdnik.

Komorowski wychodząc dziś do dziennikarzy, by odczytać z kartki oświadczenie, uspokajał, że zagrożenia dla dotychczasowych miejsc pracy nie ma. - Pragnę zwrócić uwagę na to, że wszystkie trzy firmy, które ubiegały się o kontrakt śmigłowcowy, posiadają zakłady przemysłowe, w których są zatrudnieni polscy specjaliści - mówił Bronisław Komorowski, ukrywając fakt, że owszem do grupy Airbus należą natomiast zakłady na warszawskim Okęciu, jednak firma nie ma w Polsce zakładów związanych z produkcją śmigłowców.

- Polemizowałbym z wypowiedzią pana prezydenta. Dwa istniejące zakłady są zakładami produkcyjnymi, natomiast w przypadku Airbusa będziemy mieli dopiero do czynienia z budową produkcji - mówił na antenie TVN24BiŚ, Wojciech Łuczak z magazynu "Raport WTO". - Nie dziwi mnie rozgoryczenie związkowców, bo AgustaWestland, która ma zakład w Świdniku zaoferowała produkt awangardowy i przyszłościowy. W przypadku Mielca produkcja w Polsce będzie najpewniej wygaszana i przeniesiona do Turcji - dodał Łuczak.

Skandal związany z przetargiem na helikoptery wisiał w powietrzu od dawna. Nawet bliska PO "Gazeta Wyborcza" już na początku sugerowała, że przetarg skończy się "politycznym skandalem", porównując skalę zamówienia i jego okoliczności do afery z przetargiem na Rosomaki z 2003 r., którego okolicznościom zamówienia poświęcono cały rozdział raportu o likwidacji WSI. - Ciśnienie wokół przetargu [na śmigłowce] jest spore. Kontrakt na śmigłowce wzbudza mnóstwo emocji nie tylko w Polsce. Obecnie to jeden z największych zakupów na świecie tego typu maszyn. Wartość przetargu, czyli ok. 10 miliardów złotych, oznacza również późniejsze zamówienia na części i zmiany w oprogramowaniu warte kolejne miliardy - pisał z kolei tygodnik "Polityka".

Niedawno portal niezalezna.pl alarmował, że z komisji przetargowej wycofał się przedstawiciel Rady Krajowej Sekcji Przemysłu Lotniczego NSZZ „Solidarność”. Zrobił to w ramach protestu. "(...) pojawiały się w mediach nieoficjalne informacje o tym, że uczestniczący w przetargu Francuzi z Airbusa mieli mieć zapewnione zwycięstwo w zamian za poparcie przez prezydenta Hollande’a kandydatury Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej" - pisaliśmy w połowie kwietnia.

 



Źródło: niezalezna.pl

sp