Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Staropolskie „szczęść Boże” w Wilnie

– W każdym domu Polaków w Wilnie oprócz orzełka w koronie jest święty obrazek. Najczęściej Matka Boska Ostrobramska.

– W każdym domu Polaków w Wilnie oprócz orzełka w koronie jest święty obrazek. Najczęściej Matka Boska Ostrobramska. Kościół odgrywa w życiu polskich wilniaków ogromną rolę. Odwoływania do wiary są właściwie na każdym kroku – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” Marcin Marciszak ze Stowarzyszenia Patriotyczny Głogów.

Na czym polega działalność Stowarzyszenia Patriotyczny Głogów?
Pierwsze spotkanie zorganizowane przez naszą grupę to marzec 2013 r. i Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Spotkaliśmy się przed miejskim ratuszem. Było tam mnóstwo mieszkańców Głogowa odzianych w biało-czerwone szaliki. Nad głowami powiewały flagi w barwach narodowych. Wokół wyczuwało się atmosferę Wielkiego Święta. Pierwszy raz w historii Głogów uczcił pamięć wielkich bohaterów. Wśród mieszkańców można było usłyszeć głośny i dumny okrzyk: „Cześć i chwała bohaterom!”.

W tym dniu Głogów dołączył do setek miast i miasteczek w całej Polsce, które przeciwstawiły się poprawności politycznej elit. Czuliśmy wielką dumę, że byliśmy inicjatorami tego spotkania. Jednocześnie czuliśmy, że to dopiero początek. Głogowianie podchodzili do nas i prosili o jeszcze. I tak powstał projekt „Raz w miesiącu oddaj godzinę Polsce”. Polega on na tym, że organizujemy godzinę w miesiącu na spotkania historyczno-edukacyjne. Zależy nam na uświadamianiu. Po prawie dwóch latach działalności staliśmy się nierozerwalną częścią naszego miasta. Organizujemy spotkania, koncerty, akcje charytatywne. Jeździmy na Kresy, odwiedzamy tam kombatantów, odnawiamy polskie zapomniane cmentarze. Od marca ubiegłego roku działamy już formalnie jako Stowarzyszenie Patriotyczny Głogów.

Dlaczego wybraliście się z darami do Wilna?
Od samego początku naszej działalności współpracujemy ze Stowarzyszeniem Odra-Niemen z Wrocławia. To oni zarazili nas miłością do Kresów. Organizują akcję „Rodacy – Bohaterom”. To zbiórka żywności, która w formie paczek świątecznych trafia do Polaków na Kresach. W marcu 2013 r. po raz pierwszy akcja ta dotarła do Głogowa. W ciągu zaledwie dwóch tygodni zebraliśmy prawie tonę żywności. Później były kolejne akcje i kolejne rekordy zebranej żywności. Głogowianie za każdym razem okazywali się fantastyczni! W tym roku pierwszy raz osobiście zawoziliśmy zebraną żywność. Udało się uzbierać prawie 90 paczek – to 1,4 tony żywności. Naszym kierunkiem było Wilno.

Jak wygląda polskość na Litwie? Co Pana szczególnie poruszyło?
Każdy dzień naszego pobytu był wyjątkowy. Trudno słowami opisać wrażenia, które nam towarzyszyły. Rozmowy z miejscowymi Polakami, którzy ponad wszystko umiłowali ojczyznę. Rozmowy o ich codzienności, marzeniach, troskach. Wzruszały momenty, kiedy ze łzami w oczach dziękowali nam za pamięć. Poruszający był widok dzieci, które z autentyczną radością witały rodaków z Polski i z niecierpliwością czekały na otwarcie paczki.

Dla nas wizyta w Wilnie była także ogromną lekcją historii. Kiedy słuchaliśmy opowieści Pana Edwarda Klonowskiego, żołnierza Armii Krajowej, czy też Pana Wiesława Piątka, syna Jana Piątka ps. Czarny z I Brygady Wileńskiej Juranda, przenosiliśmy się w czasie. Spotkanie z nimi trwało kilka godzin. Dla nas te kilka godzin opowieści o miłości do ojczyzny, walce o jej niepodległość minęły bardzo szybko. Moglibyśmy tego słuchać bez końca. Nigdy tego nie zapomnimy…

Jak żyją tam Polacy? Jaką rolę odgrywa ich życiu Kościół?
Kontakt z Polakami wzmagał uczucie bezradności. Były to trudne momenty. Nasza bezradność, że nie możemy zrobić więcej, i ogromna złość na polskie państwo, które o swoich rodakach już dawno zapomniało… Dzięki Bogu spotkaliśmy mnóstwo fantastycznych ludzi. Polskich starostów oraz pracowników urzędów, w których to Polacy stanowią większość. W swoich miejscowościach walką i zaangażowaniem pomagają, jak tylko mogą. Dlatego Polakom jest trochę lżej. W ciężkich momentach mają na kogo liczyć. A żyje się im naprawdę ciężko. Odwiedziliśmy polskie szkoły i polskie organizacje działające na Wileńszczyźnie. Każde z tych spotkań było wyjątkowe. Zawsze kończyło się rozmową o tęsknocie miejscowych Polaków. Tęsknocie za polskim Wilnem.

W każdym domu oprócz orzełka w koronie był święty obrazek. Najczęściej Matka Boska Ostrobramska. Kościół odgrywa w ich życiu ogromną rolę. Hasło „Bóg, honor, ojczyzna” pojawiało się bardzo często. Odwoływania do wiary są właściwie na każdym kroku. Jak powiedział nam starosta gminy Niemenczyn Pan Edward Puncewicz, bez Kościoła trudno byłoby im przetrwać. Wiara powoduje, że wciąż są bardzo silni. Oczywiście w każdym domu witano nas staropolskim „szczęść Boże”.

Zawieźliście Polakom paczki z darami, a co wy otrzymaliście od nich?
To od kresowych kombatantów uczymy się tak naprawdę miłości do ojczyzny. Kiedy wspominaliśmy Józefa Piłsudskiego, jeden z kombatantów upomniał nas, że musimy przy jego nazwisku mówić marszałek. To była niezapomniana wizyta. Naładowane akumulatory i ogromna motywacja do jeszcze większego wysiłku w walce o prawdę i pamięć.

Jakie są wasze kolejne plany?
Przed nami organizacja Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Głogowie. Kolejny marsz ulicami Głogowa. A już na początku marca akcja „Rodacy – Bohaterom”. Tym razem Wielkanocna Paczka dla polskiego kombatanta. Mam nadzieję, że wybierzemy się na Ukrainę…

Reklama
Reklama