Dzisiaj media ukraińskie poinformowały o rosyjskim ataku z powietrza na pozycje ukraińskie.
Nie mogę potwierdzić ataku rosyjskiego lotnictwa. Z informacji uzyskanych przez władzę ukraińskie wynika, że Rosjanie mają gotowy plan użycia lotnictwa. Jednak to tej pory nie został on zrealizowany. Wiadomo też o dużym zgromadzeniu rosyjskich sił powietrznych przy samej granicy z Ukrainą.
Jaka jest sytuacja na froncie przed rozmowami w Mińsku?
Środowe rozmowy nie przyniosą żadnych skutków. Nie spodziewam się niczego po rozmowach z przywódcami Niemiec i Francji. To nie te państwa, które powinny uczestniczyć w rozmowach pokojowych. Merkel zawsze robi to, co powiedzą Rosjanie. Z tych rozmów nic nie będzie.
Niektórzy twierdza, że do czasu rozpoczęcia rozmów, należy się spodziewać ofensywy rosyjskiej w rejonie Debalcewa.
Ofensywa Rosjan ruszy od razu po rozmowach w Mińsku. Putin ponownie zaproponuje to, co już proponował w Moskwie na spotkaniu z Hollande i Merkel. Ja nie wierzę w żadne rozmowy z terrorystą i bandytą. Z nim nie ma o czym rozmawiać. Ukraina może wygrać wojnę, jeśli cały świat będzie zjednoczony. Ukraina nie potrzebuje żołnierzy. Zwracamy się do całego świata o broń.
Dlaczego w rejonie Debalcewa ukraińskie wojska nie podejmują działań ofensywnych?
My przestrzegamy cały czas mińskich ustaleń, że my strzelamy, jeśli w nas strzelają. Jak ostatnio wywozili cywilów z Debalcewa, to rosyjska telewizja pokazała, że to Ukraińcy strzelali w konwój. To wszystko, aby sprowokować, a Putin mógł powiedzieć: „wchodzę na Ukrainę”. Niestety istnieje też problem lojalności w ukraińskim wojsku. Niedawno została zatrzymana osoba ze sztabu współpracująca z terrorystami.
Jednak już Ukraina nie powie „stop”, ani się nie cofnie. Tego, co było na lotnisku, już nie będzie. Chłopaki powiedzieli jasno: „stoimy na śmierć”.