Pracownicy wrocławskiego magazynu Amazona pracują w bardzo trudnych warunkach. Firma oferuje pracownikom bezpłatny transport, prywatną opiekę medyczną i posiłki po atrakcyjnych cenach, w zamian oczekuje jednak automatyzmu w pracy. Szkolenie trwa tylko 15 minut, po czym pracownicy natychmiast przystępują do pracy. Muszą przepracować 40 godzin, przy czym firma preferuje pracę przez 10 godzin dziennie (4 dni w tygodniu).
Ich pracą kieruje skaner, który pokazuje magazynierowi, gdzie ma podejść, po czym zaczyna odliczać mu czas. Nie ma czasu na odpoczynek. Ponadto zatrudnieni są nieustannie obserwowani. – Wykonujesz trzy czynności: chodzisz, skanujesz, przenosisz. I tak przez 10 godzin. (…) Jeśli nie zdążysz w czasie, jaki wyliczył ci system, twój menedżer może wysłać ci wiadomość. KorpoSMS-a na skaner: „pracuj szybciej”. Twój szef widzi wszystko, co robisz. Jeśli się zatrzymasz – widzi to. Jeśli się pomylisz – widzi to. Pomyłkę możesz zgłosić, ale nie możesz jej cofnąć – opowiada „Gazecie Wyborczej” były pracownik firmy.
Trudne warunki sprawiają, że pracownicy zwalniają się. Powiatowy Urząd Pracy we Wrocławiu już przygotowuje się na masowe odejścia z magazynu. Biuro w Gdańsku będzie już trzecią filią Amazona w Polsce. Oprócz wrocławskiej placówki firma ma też centrum logistyczne w Poznaniu. W obu filiach pracuje ponad 6 tys. osób.
Amazon istnieje od 1994 roku. Początkowo był księgarnią internetową, później zwiększył asortyment towarów. Obecnie ma oddziały w 10 krajach. Dostarcza towary do wszystkich państw świata.
Reklama