Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Znikome szanse na tańszy gaz

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo złożyło wniosek o renegocjację umowy z Gazpromem.

K. Sitkowski/Gazeta Polska
K. Sitkowski/Gazeta Polska
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo złożyło wniosek o renegocjację umowy z Gazpromem. Eksperci uważają, że szanse, by uzyskać niższe ceny i obniżyć ilość zakontraktowanego gazu, są niewielkie. Jeśli obie strony nie dojdą do porozumienia, sprawa prawdopodobnie trafi do międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie - pisze "Gazeta Polska Codziennie".

Zarząd PGNiG wystąpił do Gazpromu z wnioskiem o renegocjację umowy. Jak uzasadnia, zaszły istotne zmiany w ostatnich latach na europejskim rynku energetycznym, są zatem podstawy do wszczęcia rozmów. Zgodnie z kontraktem jamalskim mamy taką możliwość raz na trzy lata. Ta furtka otworzyła się 1 listopada, jednak dotąd do rozmów nie doszło. – O cenach można i warto rozmawiać. Problem w tym, że obie strony muszą tego chcieć – mówi portalowi Wnp.pl Mirosław Dobrut, prezes Izby Gospodarczej Gazownictwa, w przeszłości wiceprezes PGNiG.

Rosjanie nie wykazują zainteresowania rozmowami z polską stroną. Złożony przez PGNiG wniosek rozpoczyna jednak formalną procedurę renegocjacji. Jeśli w ciągu sześciu miesięcy nie osiągniemy porozumienia, PGNiG ma prawo wszcząć postępowanie arbitrażowe. Zdaniem ekspertów negocjacje mogą zakończyć się takim właśnie rozwiązaniem, bo nie będą łatwe. Rosjanie nie będą kwapili się do obniżki, bo Gazprom potrzebuje gotówki. Prawdopodobnie nie zgodzą się też na zmniejszenie ilości zakontraktowanego gazu.

Zdaniem Piotra Kasprzaka, eksperta Hermes Energy Group, trudno będzie renegocjować zasadę „bierz albo płać”, zobowiązującą nas do odbioru określonej w kontrakcie ilości rosyjskiego gazu niezależnie od tego, czy potrzebujemy go od nich aż tak dużo. Powód? Dzięki tej zasadzie Gazprom utrzymuje na stabilnym poziomie wielkość swojej sprzedaży oraz przychody, więc nie zgodzi się na jej zniesienie albo ograniczenie ilości dostaw zapisanych w umowie.

Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Dorota Skrobisz