Sikorski uwielbia się chwalić cudzymi zasługami, dlatego na stwierdzenie „WaS”, że „Polska i inne kraje Europy Wschodniej stale ostrzegały Zachód przed ignorowaniem potencjalnego zagrożenia ze strony Rosji” ani słowem nie wspomniał, że opozycja w Polsce od 7 lat alarmuje, że pod rządami PO zbytnio ulegamy Putinowi. Zamiast tego minister stwierdził, że owszem miał nadzieję na zbliżenie z Rosją, ale raczej nie miał nigdy "złudzeń, co do tendencji neoimperialnych w polityce Rosji".
Przypomnijmy jak ten sam Radosław Sikorski apelował, by Władimira Putina zaprosić do paktu północnoatlantyckiego NATO. "Rosja jest potrzebna do rozwiązywania problemów europejskich i globalnych. Dlatego gdyby spełniła warunki, mogłaby być w NATO - powiedział wczoraj Radosław Sikorski - relacjonowała w marcu 2009 r. "Gazeta Wyborcza" w tekście pt. Radosław Sikorski: Rosja w NATO? Czemu nie.
Link do tekstu już nie działa, znajduje się on jedynie w archiwum "GW". Zachował się jednak screen tej publikacji

Również w lutym 2010 r. (okres rozgrywki rządu Tuska i Putina przeciwko polskiemu prezydentowi) szef MSZ formułował tego typu zaproszenia.
- W procesie rozszerzenia NATO nie należy z góry wykluczać Rosji, ponieważ jej członkostwo mogłoby przynieść stabilność i bezpieczeństwo regionom, gdzie dotychczas nie było ani jednego ani drugiego - napisał Radosław Sikorski w dodatku do niemieckiego "Sueddeutsche Zeitung". Jak oceniał z punktu widzenia Polski perspektywa ściślejszej współpracy NATO z Rosją jest bardzo obiecująca. - Wspólnie możemy wiele zyskać (...) Mamy wiele wspólnych interesów, takich jak stabilizacja Afganistanu, walka z terroryzmem, piractwem i rozpowszechnianiem broni masowego rażenia - stwierdził
Sikorski przywoływał w tym kontekście niezadowolenie Moskwy z kształtu europejskiej architektury bezpieczeństwa i zaproponowała daleko idące zmiany. - Rosyjska propozycja wymaga gruntownej debaty. Niektóre z zaproponowanych punktów wydają się jednak zmierzać do tego, by ograniczyć rozszerzenie struktur euroatlantyckich na wschód i do osłabienia niezależności procesu decyzyjnego NATO. Jestem przekonany, że obecnie bardziej niż nowych formuł prawnych potrzebujemy otwartej debaty i dążenia do współpracy - oceniał Sikorski.
Od tego czasu zacieśniała się bezpośrednia współpraca wojskowa między Polską a Rosją. Jeszcze 24 stycznia 2014 r. (kilka dni po tym, jak w Kijowie na Majdanie padły pierwsze ofiary prorosyjskiego reżimu Janukowycza) zwołano polsko-rosyjski okrągły stół poświęcony "przejrzystości ćwiczeń wojskowych" z udziałem polskiego BBN i rosyjskiego Aparatu Rady Bezpieczeństwa. Miesiąc wcześniej Sikorski nie mógł nachwalić się relacji z szefem rosyjskiego MSZ, Siergiejem Ławrowem.
- Z satysfakcją stwierdzam, że stosunki pomiędzy naszymi społeczeństwami, regionami, firmami, a także rządami są lepsze niżby to wynikało czasami z publikacji medialnych w obu krajach - mówił z dumą w grudniu 2013 r. szef polskiej dyplomacji, zapewniając, że "Polska na forum Unii Europejskiej popiera liberalizację wizową z Rosją". Podpisał też z Ławrowem "mapę drogową" relacji z Rosją nazwaną hucznie "Program 2020" - która obowiązuje do dziś.
Reklama