Nie ma człowieczeństwa, ludzkiej godności każdego z nas bez prawdy - mówił Jarosław Kaczyński do tysięcy Polaków zgromadzonych na Krakowskim Przedmieściu i domagających się prawdy o przyczynach katastrofy smoleńskiej. - Musimy pamiętać hańbę, którą jest ciągłe oszukiwanie Polaków - podkreślił prezes PiS.
Jarosław Kaczyński tłumaczył, że dzisiaj jest czas żałoby, wspomnień, uroczystości.
- Tu pod pałacem, na Powązkach, na innych cmentarzach, w Katedrze, w innych kościołach w całej Polsce, w miastach i miejscowościach w całej Polsce. Przede wszystkim chciałem serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy w tych uroczystościach uczestniczą, chciałem podziękować Państwu. Chciałbym podziękować tym, którzy je organizują - mówił.
- Łączy nas z całą pewnością żałoba, żal, wspomnienia, ale sądzę że łączy nas też jeszcze coś innego. Otóż łączy nas wiara w znaczenie prawdy jako fundamentu naszej cywilizacji. Jako fundamentu, który przeciwstawiamy kłamstwu.
Nasza cywilizacja ufundowana jest na tym przeciwstawieniu: Prawda przeciwko Kłamstwu. I nasza polska kultura, nasza polska tożsamość jest też na tym ufundowana. Nie ma człowieczeństwa, ludzkiej godności każdego z nas bez prawdy. Jeśli odrzucamy prawdę, to znaczy że odrzucamy wszystkie wartości, a jeśli je odrzucamy, to nie możemy uznać także wartości człowieka. Nasza polska kultura i tożsamość wyrasta z chrześcijaństwa, a przecież to w chrześcijaństwie, w naszej wierze tak ważne są słowa "Prawda nas wyzwoli". Prawda nas wyzwoli!
Brat śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego wielokrotnie podkreślał, że musimy domagać się prawdy.
- Powtarzam: bez tych słów i tej wiary w zbawczą misję Chrystusa Zmartwychwstałego nie ma polskości. Prawda jest potrzebna by budować dobre stosunki między ludźmi i między narodami. Lech Kaczyński, mój śp. brat, prezydent Rzeczypospolitej nie wygłosił przemówienia w Katyniu, ale przygotował je. Pojawiły się w nim słowa o kłamstwie i o prawdzie. Miał mówić, że na kłamstwie nie da się zbudować żadnych trwałych relacji, że kłamstwo dzieli ludzi i narody. Przynosi nienawiść i złość, dlatego potrzeba nam prawdy. Tak, potrzeba nam prawdy!
Nie można jednak zapominać o tych, którzy tej prawdy się boją lub próbują fałszować to co się wydarzyło cztery lata temu.
- Musimy pamiętać hańbę przemysłu pogardy, hańbę knowań z prezydentem obcego państwa przeciwko własnemu prezydentowi, hańbę porzucenia Polaków, którzy polegli - mówił w czwartek prezes PiS przed Pałacem Prezydenckim podczas organizowanych przez jego partię uroczystości w rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Jak podkreślił, w niektórych przypadkach porzucenie ofiar katastrofy "prowadziło do tego, że znieważane i zbezczeszczane były nawet ich ciała".
- Musimy pamiętać hańbę, którą jest ciągłe oszukiwanie Polaków - przekonywał Kaczyński
Apelował też o pamięć o ofiarach katastrofy, "o tych, których porzucono, których porzuciły polskie władze". Jak zaznaczył, byli to ludzie "o różnych życiorysach, w różnym wieku, o różnych poglądach".
- Ale zginęli w drodze do Katynia, gdzie chcieli oddać hołd polskim ofiarom sowieckiego ludobójstwa - przypomniał Kaczyński.
Jak dodał, wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej zasługują na pamięć i szacunek.
- Na szczególną pamięć i szacunek zasługuje prezydent RP Lech Kaczyński i jego współpracownicy. Nie tylko dlatego, że pełnił z wyboru narodu ten najwyższy urząd, ale dlatego, że był mężem stanu, który potrafił nie być politycznym ślepcem i nie być politycznym tchórzem - powiedział prezes PiS.
- Lech Kaczyński i jego współpracownicy byli patriotami, zasłużyli na pamięć i szacunek; trzeba kontynuować ich dzieło - mówił. - Ale żeby iść drogą, którą oni wskazali, musimy zwyciężyć - apelował.
Lech Kaczyński i jego współpracownicy "wiedzieli, skąd mogą przyjść i kiedy mogą przyjść niebezpieczeństwa".
- I starali się temu przeciwdziałać; wiedzieli i on wiedział, że Polska musi być silna - podkreślił Jarosław Kaczyński.
Ale - jak dodał - żeby Polska była silna, musi być "skonsolidowana", a "żeby była skonsolidowana, musi być sprawiedliwa, praworządna".
"Państwo musi służyć obywatelom" - zaznaczył Jarosław Kaczyński.
Podkreślił też, że zmarły w katastrofie prezydent i jego współpracownicy byli "państwowcami, którzy wiedzieli, że państwo jest dla obywateli".
- Byli polskimi patriotami, ale wiedzieli, że polski patriotyzm obejmuje także współpracę i - jeśli trzeba - ochronę innych narodów - tych, z którymi połączył nas los. I dlatego zasłużyli na wieczną pamięć i szacunek - zaznaczył Kaczyński.
Prezes PiS apelował o to, by podjąć ich dzieło.
- Musimy iść tą drogą, którą wskazali, którą wskazywał prezydent Rzeczypospolitej Lech Kaczyński, a żeby tą drogą iść, musimy zwyciężyć - wzywał.
- Przypomnę tutaj słowa sprzed dwóch lat, wypowiedziane w trakcie drugiej rocznicy tragedii smoleńskiej: prawda i zwycięstwo idą w parze. Żeby zwyciężyła prawda, my musimy zwyciężyć. Ale żeby zwyciężyć, musimy walczyć o pamięć i prawdę. I wtedy nadejdzie ten dzień, nadejdzie zwycięstwo i prawda wyzwoli Polaków, wolnych Polaków - zaznaczył.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
sp,gb