Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Jak Piskorski zarobił milion?

Paweł Piskorski odpowiada przed sądem za fałszerstwo. Prokuratorzy sprawdzili, jak były prezydent stolicy dorobił się majątku.

flickr.com/photos/stronnictwodemokratyczne
flickr.com/photos/stronnictwodemokratyczne
Paweł Piskorski odpowiada przed sądem za fałszerstwo. Prokuratorzy sprawdzili, jak były prezydent stolicy dorobił się majątku. Przez kilka lat były polityk Platformy Obywatelskiej udowadniał, że majątku dorobił się... wygrywając w kasynie 16 razy. Obecnie twierdzi, że zarobił na sprzedaży antyków - pisze Fakt.

Śledczy zakwestionowali umowę z 1997 r., z której wynika, że Piskorski zarobił 986 tys. zł na sprzedaży antyków antykwariuszowi - pisze portal fakty.pl. Zdaniem prokuratury podpis antykwariusza podrobiono. Piskorski broni się, że umowa była autentyczna i sprzedał antykwariuszowi m.in. obraz Kossaka, Olgi Boznańskiej oraz karafki, sztućce, judaica, figurki świętych, białą broń, pasy słuckie, zegary, grafiki, szkice i papierośnice. Prokuratorzy dociekali, gdzie trzymał to wszystko, bo jego była żona zeznała w śledztwie, że nigdy takiej kolekcji nie widziała. Piskorski zapiera się, że kolekcję trzymał w mieszkaniu swej matki.

– Przedmioty były w dwóch olbrzymich skrzyniach, które były pod stelażem łóżka, które mam do dziś, i w pudłach – tłumaczył Piskorski. Zdaniem prokuratury oraz agentów CBA, którzy prowadzili śledztwo, niemożliwe jest, aby tak pokaźna kolekcja zmieściła się w małym mieszkaniu jego matki. Dlatego śledczy zarzucają Piskorskiemu, że sfałszował umowę sprzedaży z antykwariuszem, a antyków nikt na oczy nie widział.

Wcześniej jednak były prezydent stolicy z ramienia Platformy Obywatelskiej twierdził że majątku dorobił się w kasynie. Zapewniał, że wygrał 16 razy z rzędu. Tyle że zdaniem prokuratury musiałby w jeden wieczór wygrać nie 16, a 138 razy z rzędu! To było niemożliwe. Za tę sprawę Piskorski już jednak nie odpowie, bo się przedawniła.

 



Źródło: niezalezna.pl,fakt.pl

sp