Już wczoraj informowaliśmy o problemach rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej z zapoznaniem się z treścią sprawozdania biegłych ws. obecności materiałów wybuchowych na wraku Tu-154M. Okazało się, że prokuratura wojskowa postanowiła w pierwszej kolejności ujawnić sprawozdanie opinii publicznej, a dopiero później pozwolić na dostęp rodzinom.
Wczoraj dziennikarze „Gazety Polskiej Codziennie” ustalili, że wojskowi prokuratorzy zaplanowali na czwartek konferencję prasową ws. sprawozdania biegłych dotyczącego obecności materiałów wybuchowych na wraku samolotu. Dziś potwierdziły się te informacje.
- Informujemy, że w dniu 27 czerwca 2013 r. o godzinie 12.00 w sali Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie (...) odbędzie się konferencja prasowa Naczelnej Prokuratury Wojskowej, poświęcona przedstawieniu aktualnego stanu śledztwa dotyczącego katastrofy samolotu Tu-154 M nr 101, zaistniałej w dniu 10 kwietnia 2010 r., ze szczególnym uwzględnieniem wyników badań próbek zabezpieczonych na przełomie września i października 2012 r. - czytamy w komunikacie ppłk. Janusza Wójcika z NPW.
Jak ustalił portal niezalezna.pl rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej umożliwiono zapoznanie się ze sprawozdaniem biegłych dopiero w piątek, a więc już po ujawnieniu jego treści opinii publicznej.
- Od prokuratorów rodziny ofiar dowiedziały się, że w sprawozdaniu o którym będzie mowa na konferencji nie ma danych wrażliwych, dlatego można było zastosować taką właśnie kolejność, zgodnie z którą najpierw z materiałami zapozna się opinia publiczna, a dopiero później rodziny – dowiedział się mecenas Piotr Pszczółkowski, który nie kryje oburzenia takim zachowaniem prokuratury.
Źródło: niezalezna.pl,Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
pł,kp