Publicysta „Gazety Polskiej” wystąpił do sądu o unieważnienie dwóch decyzji kolegiów ds. wykroczeń. Mimo upływu ponad dwóch dekad od transformacji ustrojowej, podobnie jak wielu innych poszkodowanych w PRL‑u, nie uzyskał rekompensaty za poniesione wówczas straty. Antoni Zambrowski został dwukrotnie skazany w 1985 i 1986 r. i ukarany aresztem, przesiedział łącznie 40 dni. Peerelowskiej władzy naraził się akcjami Bractwa Otrzeźwienia, kiedy brał udział w pikietowaniu sklepów alkoholowych. Uczestnicy tych wystąpień nawoływali naród do otrzeźwienia, co miało oczywisty wówczas podtekst. Demonstranci nawiązywali swoimi hasłami do zdelegalizowanej przez komunistyczne władze Solidarności i wydarzeń Sierpnia ‘80, a władza odpowiadała represjami.
Po skierowaniu do sądu sprawy przez Antoniego Zambrowskiego sąd zdecydował o rozdzieleniu dwóch jej wątków – pikiety z 1985 r. i drugiej z 1986 r. W pierwszej sprawie przed sądem apelacyjnym zapadł właśnie wyrok prawomocny unieważniający decyzję kolegium ds. wykroczeń wobec Zambrowskiego. Drugi proces utknął, gdyż sąd nie odnalazł akt procesowych z 1986 r. i przez to nie wiadomo, kiedy zapadnie prawomocny wyrok. Antoni Zambrowski, publicysta „Gazety Polskiej” i legendarny działacz opozycji, w styczniu skończył 79 lat.
Reklama