Ksiądz Adam Boniecki wspiera swojego dobrego znajomego Tomasza Turowskiego, b. szpiega wywiadu PRL działającego w zakonie jezuitów. Duchowny pisze oświadczenie procesowe wychwalające Turowskiego, który pozwał dziennikarza Cezarego Gmyza. Co więcej, ks. Boniecki to nie jedyna osoba duchowna, która wsparła w ten sposób Turowskiego.
W procesie cywilnym przed Sądem Okręgowym w Warszawie, toczącym się z powództwa Tomasza Turowskiego przeciwko dziennikarzowi Cezaremu Gmyzowi, adwokaci byłego agenta i dyplomaty okazali w sądzie pismo procesowe, w którym ks. Boniecki wychwala Turowskiego jako dobrze znanego mu od lat dyplomatę MSZ, mającego rzekomo zasługi we wspieraniu i rozpowszechnianiu wiary katolickiej w Rosji.
Oświadczenie złożone w procesie przez ks. Bonieckiego jest z datą 8 kwietnia.
Nastąpiło więc po wyroku Sądu Najwyższego korzystnym dla Turowskiego. Kasacji orzeczenia sądu apelacyjnego domagał się Prokurator Generalny na wniosek IPN. W myśl orzeczenia SN, Turowski miał prawo zataić pracę dla wywiadu PRL w swoim oświadczeniu lustracyjnym, działając w stanie wyższej konieczności.
Oświadczenie ks. Bonieckiego zostało złożone jako materiał dowodowy przez adwokatów Turowskiego na dzisiejszej rozprawie w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
To niejedyna laurka przekazana przez osobę duchowną jako oręże dla adwokatów Turowskiego do walki w sądzie z dziennikarzem. Oprócz oświadczenia ks. Bonieckiego jest też inne oświadczenie w sprawie pozytywnej roli, jaką miał odegrać Turowski - przekazane adwokatom przez jego ojca duchowego z zakonu jezuitów o. Antoniego Jarnuszkiewicza.
Tomasz Turowski poczuł się urażony artykułami Cezarego Gmyza w „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze” - i wytoczył dwa procesy: karny i cywilny dziennikarzowi. Łącznie domaga się zasądzenia wobec Gmyza kwoty ok. 300 tys. zł.
W artykułach z 2010 r. ujawniono, że Turowski co najmniej od połowy lat 70. działał w Watykanie jako szpieg wywiadu PRL o ps. „Orsom”. SB wysłała go do zakonu jezuitów. Według publikacji Gmyza, oprócz meldunków z Rzymu „Orsom” informował też bezpiekę o działaniach opozycji w Polsce i przeciwnikach komunizmu we Francji i Włoszech.
Turowski trafił do pracy w MSZ w 1993 r. Był jednym z głównych organizatorów wizyty Lecha Kaczyńskiego w Katyniu. 10 kwietnia był na lotnisku w Smoleńsku, kiedy doszło do katastrofy prezydenckiego samolotu.
Zobacz relacje wideo z procesu
Więcej na ten temat w jutrzejszej „Gazecie Polskiej Codziennie”
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Maciej Marosz