Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Decyzja podjęta w nocy. Płk Łuczak kandydatem na szefa ABW

Decyzja zapadła nagle, dziś w nocy i wiele osób zastanawia się dlaczego.  Chociaż nazwisko kandydata miało być ujawnione najwcześniej po świętach, dziś z samego rana MSW wypuściło informację o tym, że oficjalnym kandydatem na szefa ABW jest płk

Autor: kp

Decyzja zapadła nagle, dziś w nocy i wiele osób zastanawia się dlaczego.  Chociaż nazwisko kandydata miało być ujawnione najwcześniej po świętach, dziś z samego rana MSW wypuściło informację o tym, że oficjalnym kandydatem na szefa ABW jest płk Dariusz Łuczak, dotychczas po. szefa. Był wymieniany jako potencjalny kandydat, ale wśród kilku innych. Jednym z rozważanych był Wojciech Brochwicz, bliski znajomy nowego szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Z naszych informacji wynikało, że już porządkuje sprawy związane z kancelarią, którą prowadzi. Skoro więc nie ABW, niewykluczone że zajmie stanowisko wiceministra spraw wewnętrznych.

Dariusz Łuczak z wykształcenia jest prawnikiem, ukończył studia w białostockiej filii Uniwersytetu Warszawskiego. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych był członkiem Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" w Białymstoku. Od 1981 do 1990 roku pracował jako mechanik-instruktor zawodu w Zespole Szkół Zawodowych w Hajnówce. Od 1990 do 1995 roku pełnił funkcję zastępcy kierownika w Urzędzie Rejonowym w Hajnówce.

W 1995 roku rozpoczął służbę w Delegaturze Urzędu Ochrony Państwa w Białymstoku. W latach 1999-2001 pełnił tam funkcję zastępcy szefa, a od roku 2001 do 2002 szefa delegatury. Od 2002 do 2008 roku stał na czele białostockiej Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, powstałej w miejsce Urzędu Ochrony Państwa.

Od 2008 do 2011 roku był dyrektorem departamentu ochrony ekonomicznych interesów państwa i zwalczania przestępczości zorganizowanej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.W latach 2011-2012 był odpowiedzialny za trzy departamenty: bezpieczeństwa ekonomicznego państwa, kontrwywiadu oraz zwalczania terroryzmu Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W tym samym czasie pełnił również obowiązki dyrektora delegatury stołecznej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, którą współtworzył.

Z kolei Wojciech Brochwicz to nie tylko przyjaciel Bartłomieja Sienkiewicza, z którym znają się od lat 80., ale także dobry znajomy Konstantego Miodowicza (PO), członka komisji ds. służb specjalnych, oraz samego Bondaryka, który z kierowania ABW zrezygnował na początku tego roku.

O Brochwiczu zrobiło się głośno przed wyborami prezydenckimi w 2005 r. Razem z Krzysztofem Bondarykiem wziął udział w operacji „Anna Jarucka”: „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że to właśnie Wojciech Brochwicz pośredniczył w przyprowadzeniu przed sejmową komisję śledczą w sprawie PKN Orlen Anny Jaruckiej – byłej asystentki Włodzimierza Cimoszewicza, ówczesnego szefa MSZ-etu i jednocześnie kandydata SLD w wyborach prezydenckich.

Jarucka oskarżyła Cimoszewicza o sfałszowanie dokumentów MSZ-etu, w mediach pojawiły się zdjęcia, na których widać Cimoszewicza razem z Jarucką – zdjęcia zostały zrobione w prywatnym siedlisku Włodzimierza Cimoszewicza w Puszczy Białowieskiej.

Po wybuchu afery Cimoszewicz wycofał się ze startu w wyborach prezydenckich. Ówczesny poseł PiSu Ludwik Dorn stwierdził, że Brochwicz jest „uosobieniem wszystkich patologii służb specjalnych”.

Brochwicz pozwał Dorna o naruszenie dóbr osobistych, jednak Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł prawomocnie, że Ludwik Dorn nie musi przepraszać Wojciecha Brochwicza za te słowa.

Afera z Anną Jarucką odbiła się także na partyjnej karierze Bondaryka, który odszedł z Zarządu Krajowego PO.

Wojciech Brochwicz, który w latach 80. był w Białymstoku sekretarzem ds. kształcenia ideologicznego i propagandy zarządu wojewódzkiego Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, prowadził kursy dla kandydatów do PZPR w Białymstoku.

Po 1989 r. znalazł się nieoczekiwanie w centralnej komisji weryfikującej funkcjonariuszy PRL-owskich służb specjalnych, był też zastępcą Konstantego Miodowicza, szefa kontrwywiadu UOPu.

Na przełomie lat 19911992 znalazł się w grupie oficerów UOPu, którzy pojechali do Moskwy w poszukiwaniu materiałów dotyczących pożyczki udzielonej PZPR przez KPZS.

Po dojściu do władzy SLD Brochwicz został członkiem komitetu konsultacyjnego przy szefie ABW Andrzeju Barcikowskim.

Jako adwokat został partnerem w firmie Smoktunowicz & Falandysz, a następnie założył własną kancelarię. Zasiadał też w radzie nadzorczej spółki Bioton, która należy do imperium Ryszarda Krauzego.

Autor: kp

Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane