Ministerstwo Administracji Cyfryzacji uchyla się od decyzji w sprawie rejestracji parakościoła Latającego Potwora Spaghetti jako związku wyznaniowego – ustaliła „Codzienna”. Decyzja pierwotnie miała zapaść pod koniec stycznia. Specjaliści przestrzegają, że ewentualna rejestracja pastafarianizmu może stać się preludium do lawinowego rejestrowania nieistniejących związków wyznaniowych.
Przypomnijmy, że wniosek o wpis Kościoła Latającego Potwora Spaghetti wpłynął do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji 30 lipca 2012 r. OMAC rozpatruje go na podstawie ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania – ustaliła „Codzienna”. – Do MAC nie wpłynęły inne podobne wnioski. Z naszych informacji wynika, że Ministerstwo powołało biegłych, którzy maja pomóc w jego ocenie.
–
To już kolejny w ostatnim antykatolicki wybryk – przypomina poseł PiS, Andrzej Jaworski. Poseł przypomina, że
Ruch Palikota domaga się np. usunięcia Biblii z listy lektur szkolnych -
Będziemy monitorować te przypadki, bo jest ich stanowczo za dużo – mówi przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski.
–
Ministerstwo powinno brać pod uwagę przesłanki które kierują wnioskodawcą – mówił w ub. miesiącu „Codziennej” dr Maciej Zakrzewski z papieskiego uniwersytetu im. Jana Pawła II –
Trzeba odróżnić happening od poważnego wniosku. Skoro MAC nie godzi się na nadawanie dzieciom dziwacznych imion, to i w tym wypadku nie ma powodu by tak się nie stało. Taki wniosek to drwina nie tylko z religii ale i z autorytetu państwa – dodaje politolog.
Oglądaj rozmowę autora z członkiem „Kościoła Latającego Potwora Spaghetii”:
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wojciech Mucha