Nie minął miesiąc od uchwalenia ustawy budżetowej na 2013 r. przez Sejm, gdy minister finansów Jacek Rostowski zwrócił się do parlamentu o zwiększenie limitu pożyczki z budżetu państwa dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na wypłatę rent i emerytur z 6 mld zł do 12 mld zł. Widać, że rząd ma problemy z szacowaniem dochodów tej instytucji - informuje "Gazeta Polska Codziennie".
Najpierw Senat, teraz Sejm przyjął poprawkę do budżetu zgłoszoną przez samego autora ustawy ministra finansów Jacka Rostowskiego. Pożyczka dla FUS ma być uruchomiona wtedy, gdy Fundusz będzie miał zbyt mało pieniędzy na wypłatę rent i emerytur. –
Ta poprawka to prawie nowelizacja budżetu – zarzucił rządowi Henryk Kowalczyk z PiS. –
Cóż takiego stało się z dochodami FUS przez ostatni miesiąc, że trzeba gwarantować kolejne 6 mld zł pożyczki? – pytał ministra finansów poseł Kowalczyk.
To już kolejne podwyższenie limitu. Pierwotnie planowano pożyczkę dla FUS w kwocie 4,5 mld zł, potem w Sejmie podniesiono ją do 6 mld zł, a następnie w Senacie – do 12 mld zł. Sejm zgodził się na nowy limit, bo wypłaty rent i emerytur gwarantowane są przez skarb państwa.
Mimo że wciąż rośnie kwota pożyczki dla FUS, minister Rostowski twierdzi, iż nic takiego istotnego nie wydarzyło się w gospodarce. Pogorszenie dynamiki PKB zaobserwowane w czwartym kwartale 2012 r. jest zgodne z przewidywaniami Ministerstwa Finansów. Resort szacuje, że choć gorzej będzie w pierwszej połowie 2013 r., to sytuacja w gospodarce zacznie się poprawiać już w drugiej połowie tego roku. Podwojenie limitu jest tylko działaniem ostrożnościowym. Tymczasem
ekonomiści są zdania, że rząd ma problemy z szacowaniem wzrostu gospodarczego, a zatem także wpływów składek do ZUS. Co prawda, Ministerstwo Finansów we wrześniu skorygowało swoje prognozy dotyczące wzrostu PKB na ten rok do 2,2 proc., jednak większość analityków uważa je za wciąż zbyt optymistyczne. W pierwszej połowie roku możemy mieć wręcz recesję lub wzrost minimalnie powyżej zera. Bezrobocie będzie więc wyższe, niż szacuje rząd, także wskaźnik przeciętnego wynagrodzenia nie utrzyma się na poziomie zapisanym w ustawie budżetowej, przez co zmniejszą się wpływy do FUS.
Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Dorota Skrobisz