Pierwszy śmigłowiec W-3A Sokół dla TOPR zszedł z taśm produkcyjnych w Świdniku 12 lutego 1993 r., a jego chrzest odbył się sześć dni później. W marcu 1993 r. pierwszy TOPR-owski sokół rozpoczął dyżury ratownicze. Obecnie w eksploatacji jest już trzeci egzemplarz sokoła, który trafił do Zakopanego w 2005 r. Pierwszy uległ katastrofie w 1994 r., a kolejny został wycofany w 2003 r. Cztery lata temu maszyna przeszła modernizację, następna jest zaplanowana na 2021 r.
Maszyna używana przez ratowników TOPR to nie tylko specjalistyczna, latająca karetka ze sprzętem medycznym. Wyposażenie sokoła umożliwia przede wszystkim podjęcie przez załogę działań ze śmigłowca pozostającego w zawisie w najtrudniej dostępnych ścianach tatrzańskich. Ten specjalistyczny sprzęt ma zapewnić udzielenie pomocy oraz ochronę życia i zdrowia poszkodowanego do czasu, aż znajdzie się on w szpitalu. Zastosowana w TOPR-owskim sokole wyciągarka ma udźwig ok. 270 kg i linę długości 90 m, choć zwykle wykorzystuje się ok. 20–30 me. W-3A Sokół może zabrać maksymalnie 14 osób i ładunek. Załoga śmigłowca Sokół składa się z dwóch pilotów i dwóch, trzech ratowników. Do lotów w górach maszyna zabiera nie więcej niż 700 l paliwa, by zachować jak największy zapas mocy.
W ciągu ostatnich trzech lat śmigłowiec Sokół był podrywany do akcji ratowniczej z naszej zakopiańskiej bazy blisko 600 razy. Biorąc pod uwagę, że w tym samym czasie ratownicy TOPR przeprowadzili ponad 1900 akcji, łatwo można obliczyć że śmigłowiec towarzyszył nam niemal w co trzeciej interwencji
– mówi Jan Krzysztof, Naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, które w przyszłym roku będzie obchodzić 110-lecie istnienia. Ze statystyk TOPR wynika, że w ciągu 25 lat dzięki śmigłowcowi Sokół zostało uratowanych ok. 7,5 tys. ludzi.
Wiceprezes włoskiej firmy Leonardo, do której należą PZL-Świdnik Krzysztof Krystowski przypomniał, że ponad 60 sokołów w różnych wersjach, w tym ratownictwa morskiego i wsparcia pola walki, służy w polskim wojsku, ponadto maszyna używana jest przez policję oraz do gaszenia pożarów.
W PZL-Świdnik wyprodukowano do tej pory ponad 180 śmigłowców Sokół, które są wykorzystywane m.in. w takich krajach jak Czechy, Hiszpania, Niemcy, Filipiny i Korea Płd. Powstał już projekt modernizacji Sokoła.
Trwają prace nad nowymi łopatami wirnika, obecnie są przeprowadzane próby w locie. Dzięki tzw. technice suchego kompozytu można osiągnąć lepsze walory aerodynamiczne, większą powtarzalność, podnieść parametry lotu i zabrać więcej ładunku
– powiedział Krystowski. Dodał, że dzięki ulepszonym łopatom udźwig śmigłowca mógłby wzrosnąć o ok. 300 kg, co ma znaczenie zwłaszcza na dużych wysokościach i przy wysokich temperaturach.
PZL-Świdnik zatrudnia ponad 3000 pracowników i jest jedynym producentem śmigłowców w środkowej Europie.
Ze statystyk TOPR wynika, że w ciągu 25 lat dzięki śmigłowcowi Sokół zostało uratowanych ok. 7,5 tys. ludzi.
Źródło: niezalezna.pl
