PO chciałoby karać posłów, którzy popierają reformę sądownictwa. Dzisiaj Grzegorz Schetyna oświadczył, że PO składa wniosek o nowelizację Kodeksu karnego, w którym "wszyscy, którzy będą wspierać Jarosława Kaczyńskiego i tych, którzy będą głosować za odebraniem polskim sądom niezawisłości, zapłacą prawnie wolnej Polsce".
CZYTAJ WIĘCEJ: Schetyna znowu straszy i grozi
Szef klubu PO Sławomir Neumann poinformował, że propozycje PO zakładają m.in. odpowiedzialność karną dla osób, które będą głosowały lub kierowały projektami niszczącymi "polską wolność, demokrację i łamiących proces legislacyjny" oraz dla tych, którzy skorzystają na takich przepisach.
Wiceminister Wójcik ocenił w TVP Info, że "to jest swoiście rozumiana wolność słowa" Grzegorza Schetyny. Jak zauważył, od kilku tygodni wciela się on w rolę prokuratora, mówiąc: "będziecie mieli zarzuty", sędziego – "będziecie siedzieli". Przyznał, że zastanawia się, kto "z prawników podpisał się pod tym projektem".
Według Wójcika, projekt ma działać wstecz.
"To bardzo ciekawe, w jaki sposób Grzegorz Schetyna chce to zrobić" - zaznaczył. Po drugie - dodał - "nie może być takich regulacji, nie można pociągnąć do odpowiedzialności karnej kogoś, kto głosuje nad konkretnymi rozwiązaniami, nad projektem". Przypomniał, że o tym, czy coś jest konstytucyjne, czy nie decyduje Trybunał Konstytucyjny, nie Grzegorz Schetyna". "Coś mu się pomyliło" – dodał.
Reklama