Niezwykle mocnych słów użył minister Antoni Macierewicz w odniesieniu do zachowania przedstawicielu ruchu Obywatele RP, którzy biorąc udział w nielegalnym zgromadzeniu, próbowali zakłócić prze
- Większość z nich, to są ludzie, którzy mieli komunistyczne, lewackie korzenie. To nie powinno budzić zdziwienia, że oni wrócili po prostu do źródeł. Ale tam było jeszcze jedno zjawisko. Grupa ludzi, których oni reprezentowali skandowała: „Wałęsa! Wałęsa!” - czyli nazwisko jednego z najgroźniejszych i najbardziej szkodliwych agentów bezpieki. Jest ich idolem, symbolem, hasłem wywoławczym. Oni sami się w ten sposób najlepiej zdefiniowali. Zdrada jest ich imieniem – mówił minister Macierewicz.
- Przyjęcie imienia Wałęsy, jednego z najszkodliwszych i najpodlejszych zdrajców w ostatnich dziesięcioleciach wielkiego ruchu wyzwoleńczo-pracowniczego „Solidarność”, przyjęcie jako swój symbol, jako swoje hasło, jest samookreśleniem najbardziej głębokim i najlepiej charakteryzującym tych ludzi, a to nazwisko jest symbolem zdrady – mówił Antoni Macierewicz.