- Donald Tusk, nawet 10 lat po szczycie w Bukareszcie, zeznając przed sądem w procesie smoleńskim, pozostawał wierny podstawom ideologicznym prowadzonej wówczas wojny politycznej z obozem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Powodem tej wojny nie były kwestie ambicjonalne, ale zupełnie podstawowe, dotyczące bezpieczeństwa
Michał Rachoń w programie #Jedziemy przedstawił najważniejsze założenia czwartego odcinka serialu „Reset”. Mowa jest w nim w dużej mierze o szczycie NATO w Bukareszcie w kwietniu 2008 r., na którym ostatecznie Ukraina i Gruzja nie otrzymała MAP (planów akcesyjnych) do Paktu Północnoatlantyckiego.
W serialu, Wiktor Juszczenko, były prezydent Ukrainy, wskazuje, że odpowiedzialne za to były dwa kraje – Niemcy i Francja, reprezentowane przez Angelę Merkel i Nicolasa Sarkozy'ego. Jak dodaje Rachoń – oba te państwa grały na trzeci kraj – Federację Rosyjską.
#Jedziemy | Zaprezentowaliśmy państwu 4 odc. serialu #Reset, w którym opisaliśmy kulisy szczytu #NATO, gdzie w 2008 zdecydowano tym, że 🇬🇪 i 🇺🇦 nie zostały przyjęte do sojuszu. Jak mówi w naszym filmie były prez. Ukrainy Wiktor Juszczenko stało się tak za sprawą 🇩🇪 i 🇫🇷. pic.twitter.com/hEOeRk2ZIo
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) July 4, 2023
Prezydent Lech Kaczyński wyrażał stanowisko, że NATO powinno przekazać MAP Ukrainie i Gruzji i to państwa chcące dołączyć do Sojuszu powinny być wyznacznikiem kształtu NATO, a nie Rosja. W publicznych wypowiedziach, podobne stanowisko wyrażali Donald Tusk oraz Radosław Sikorski, jednak – jak podkreśla Rachoń – w zaciszu gabinetów MSZ opracowano zupełnie odwrotną koncepcję.
#Jedziemy | Politycy, którzy pełnili najważniejsze funkcje w 🇵🇱 na początku nie wydawali się podzieleni. Prez. Lech #Kaczyński miał konkretne stanowisko w tej sprawie, a Premier D. #Tusk i R. #Sikorski w swoich wypowiedziach oraz deklaracjach dyplomatycznych podzielali je. pic.twitter.com/s1WxgKEGiB
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) July 4, 2023
Przywołano tu notatkę Jarosława Bratkiewicza, w której wskazuje on na Ukrainę jako państwo słabe, którego Polska nie powinna być adwokatem na arenie międzynarodowej.
- Pozór realizmu, pod którym kryje się prorosyjska orientacja rządu Donalda Tuska
– powiedział w serialu Sławomir Cenckiewicz.
#Jedziemy | Przychylność w stosunku do Rosji potwierdza dokument o tezie polityki rządu RP względem Federacji Rosyjskiej i Ukrainy. Dokument prezentował Ukrainę jako państwo upadłe i sprzeciwiał się temu, aby Polska była adwokatem przyjęcia 🇺🇦 i 🇬🇪 do struktur zachodnich. pic.twitter.com/pBvECS4DVM
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) July 4, 2023
Michał Rachoń zwrócił również uwagę na kwestię listu, który 26 marca 2008 r. do państw NATO skierował prezydent Lech Kaczyński, apelując o otwarcie drogi akcesyjnej do Sojuszu dla Ukrainy i Gruzji. 27 marca Kancelaria Prezydenta RP przesyła ją do MSZ z prośbą o pilne rozesłanie kanałami dyplomatycznymi. Na dokumencie zostaje zamieszczona notatka, by trafił on do szafy pancernej do poniedziałku (31 marca) i czekał na dyspozycje ze strony szefa MSZ, Radosława Sikorskiego.
Rachoń przywołał także sprawę innego dokumentu, z końca kwietnia 2007 r., autorstwa Anny Fotygi, który wzywał do wsparcia Gruzji. Lech Kaczyński zwrócił się w tej sprawie o poparcie rządu, jednak Sikorski zalecił skierowanie dokumentu do departamentu prawno-traktatowego celem uzgodnienia.
- Donald Tusk, nawet 10 lat po tych zdarzeniach, zeznając przed sądem w procesie smoleńskim, pozostawał wierny podstawom ideologicznym prowadzonej wówczas wojny politycznej z obozem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Powodem tej wojny nie były kwestie ambicjonalne, ale zupełnie podstawowe, dotyczące bezpieczeństwa. Prezydent Lech Kaczyński chciał Polski powstrzymującej Rosję, w sojuszu z USA i państwami Europy Środkowo-Wschodniej, Donald Tusk realizował wizję Angeli Merkel, układającej sobie życie polityczne z Władimirem Putinem w Europie
- dodał Rachoń.