GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

„Żółta karteczka” - symbol konfliktu Tuska z obozem prezydenta. „Prorosyjska orientacja pod pozorem realizmu”

- Donald Tusk, nawet 10 lat po szczycie w Bukareszcie, zeznając przed sądem w procesie smoleńskim, pozostawał wierny podstawom ideologicznym prowadzonej wówczas wojny politycznej z obozem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Powodem tej wojny nie były kwestie ambicjonalne, ale zupełnie podstawowe, dotyczące bezpieczeństwa

Micha łRachoń
Micha łRachoń
screen TVP Info

Michał Rachoń w programie #Jedziemy przedstawił najważniejsze założenia czwartego odcinka serialu „Reset”. Mowa jest w nim w dużej mierze o szczycie NATO w Bukareszcie w kwietniu 2008 r., na którym ostatecznie Ukraina i Gruzja nie otrzymała MAP (planów akcesyjnych) do Paktu Północnoatlantyckiego.

W serialu, Wiktor Juszczenko, były prezydent Ukrainy, wskazuje, że odpowiedzialne za to były dwa kraje – Niemcy i Francja, reprezentowane przez Angelę Merkel i Nicolasa Sarkozy'ego. Jak dodaje Rachoń – oba te państwa grały na trzeci kraj – Federację Rosyjską.

Prezydent Lech Kaczyński wyrażał stanowisko, że NATO powinno przekazać MAP Ukrainie i Gruzji i to państwa chcące dołączyć do Sojuszu powinny być wyznacznikiem kształtu NATO, a nie Rosja. W publicznych wypowiedziach, podobne stanowisko wyrażali Donald Tusk oraz Radosław Sikorski, jednak – jak podkreśla Rachoń – w zaciszu gabinetów MSZ opracowano zupełnie odwrotną koncepcję.

Przywołano tu notatkę Jarosława Bratkiewicza, w której wskazuje on na Ukrainę jako państwo słabe, którego Polska nie powinna być adwokatem na arenie międzynarodowej.

- Pozór realizmu, pod którym kryje się prorosyjska orientacja rządu Donalda Tuska

– powiedział w serialu Sławomir Cenckiewicz.

Michał Rachoń zwrócił również uwagę na kwestię listu, który 26 marca 2008 r. do państw NATO skierował prezydent Lech Kaczyński, apelując o otwarcie drogi akcesyjnej do Sojuszu dla Ukrainy i Gruzji. 27 marca Kancelaria Prezydenta RP przesyła ją do MSZ z prośbą o pilne rozesłanie kanałami dyplomatycznymi. Na dokumencie zostaje zamieszczona notatka, by trafił on do szafy pancernej do poniedziałku (31 marca) i czekał na dyspozycje ze strony szefa MSZ, Radosława Sikorskiego.

Rachoń przywołał także sprawę innego dokumentu, z końca kwietnia 2007 r., autorstwa Anny Fotygi, który wzywał do wsparcia Gruzji. Lech Kaczyński zwrócił się w tej sprawie o poparcie rządu, jednak Sikorski zalecił skierowanie dokumentu do departamentu prawno-traktatowego celem uzgodnienia.

- Donald Tusk, nawet 10 lat po tych zdarzeniach, zeznając przed sądem w procesie smoleńskim, pozostawał wierny podstawom ideologicznym prowadzonej wówczas wojny politycznej z obozem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Powodem tej wojny nie były kwestie ambicjonalne, ale zupełnie podstawowe, dotyczące bezpieczeństwa. Prezydent Lech Kaczyński chciał Polski powstrzymującej Rosję, w sojuszu z USA i państwami Europy Środkowo-Wschodniej, Donald Tusk realizował wizję Angeli Merkel, układającej sobie życie polityczne z Władimirem Putinem w Europie

- dodał Rachoń.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#reset #Michał Rachoń #Sławomir Cenckiewicz #Donald Tusk

md