15. października Polacy przy urnach wyborczych zadecydują, która z partii będzie rządzić w Polsce. Niekwestionowanym liderem w sondażach jest stale Zjednoczona Prawica. Na czwartkowym wiecu lidera Koalicji Obywatelskiej, drugiej w badaniach, padło, że tych, którzy chcą oddać głos na rządzącą obecnie partię, ciężko przekonać do zaufania opozycji.
Według najnowszego sondażu Social Changes dla portalu wPolityce.pl wynika, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę na Zjednoczoną Prawicę zagłosowałoby 39 proc. badanych. Jest to utrzymanie wyniku z poprzedniego badania. Stabilnością nie może pochwalić się za to Koalicja Obywatelska. Partia Donalda Tuska zanotowała spadek o 2 pkt. proc. i zyskała łącznie 30 proc. poparcia.
Jeśli chodzi o poprawę jej wyniku, to ugrupowanie nie ma co liczyć na zyskanie głosów obecnie sympatyków Zjednoczonej Prawicy. Temat został poruszony podczas czwartkowego wiecu Donalda Tuska w Pile.
Po wystąpieniu szefa PO przyszedł czas na pytania od zebranych. W pewnym momencie głos wzięła kobieta, która zażądała od Tuska deklaracji, że "rozliczy" PiS" za łajdactwa i "TVP za to co robi z ludźmi i ich mózgami". Następnie oznajmiła, że stara się przekonywać do głosowania na opozycję, jednak nie do końca jej to wychodzi...
"Rozmawiam z ludźmi, próbuję no choćby jedną osobę przekonać, żeby nie głosowała na obecną władzę jest to zadanie naprawdę graniczące z cudem"
Tego, że wyborcy PiS zaczną wierzyć w program Platformy Obywatelskiej nie urealniał nawet szef opozycyjnej partii. Stwierdził jedynie, że "cuda czasem się zdarzają".