Widzi mnie i mówi: o, to jest mój prawdziwy przyjaciel - relacjonował wczoraj w TVN24 premier Donald Tusk. O kim mówił? Donaldzie Trumpie, który omyłkowo pochwalił ówczesnego szefa Rady Europejskiej.
W niebyt trafiły wszystkie inwektywy i epitety, którymi przez lata unijne elity obsmarowywały Donalda Trumpa, żyjąc w przekonaniu, że Republikanin już nigdy nie powróci do Gabinetu Owalnego. Nie mogli się bardziej pomylić.
Do grona nagłych sympatyków Trumpa zapisał się Donald Tusk. I mimo, że jeszcze w kampanii wyborczej do parlamentu zarzucał amerykańskiemu prezydentowi bycie rosyjskim agentem, dziś już chwali się serdeczną przyjaźnią.
- Ja pamiętam dość zabawną sytuację, kiedy Donald Trump miał wizytę w Polsce. Byłem wtedy szefem Rady Europejskiej. Trump przyjechał do Hamburga, gdzie odbywał się szczyt G20. Spotykamy się tam, widzi mnie i mówi: ”o! to jest mój prawdziwy przyjaciel. On umie zorganizować wizyty dla mnie jak nikt inny w Europie”
- opowiadał wczoraj w TVN24.
Po tym wypalił: „byłem w sumie usatysfakcjonowany, że wizyta zorganizowana przez prezydenta Dudę i premiera Morawieckiego poszła na moje konto”.
Słowem - Tusk pochwalił się dobrym słowem od Trumpa, który… się pomylił.
‼️.@donaldtusk o spotkaniu z @realDonaldTrump sprzed lat.
— Jakub Więcław (@wieclaw_kuba) February 27, 2025
"Widzi mnie i mówi: o, to jest mój prawdziwy przyjaciel."
Źródło: @tvn24 pic.twitter.com/RltS7lgq0z