- UE nie jest solidarna z prawdziwymi uchodźcami, którzy uciekają przed gwałtami, torturami. Na tych uchodźców UE nie bardzo chce wyasygnować pomoc. Tutaj mamy dwa standardy - powiedział w programie "W punkt" na antenie Telewizji Republika Marek Suski, poseł PiS.
W czwartek Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, która zobowiązuje rząd do stanowczego sprzeciwu wobec takich praktyk Unii Europejskiej. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w Sejmie, że kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej musi być przedmiotem referendum.
Zaproponowany przez Komisję Europejską system "obowiązkowej solidarności" polega na tym, że państwa UE będą mogły przyjąć migrantów, a w przeciwnym razie zapłacić karę wynoszącą 90 tysięcy złotych.
O tej sprawie rozmawiano w programie "W punkt" na antenie Telewizji Republika. Marek Suski, poseł PiS, wskazał, że referendum powinno odbyć się tuż przed wyborami bądź w trakcie wyborów.
"Mam nadzieję, że Polacy nie zostaną przymuszeni do solidarności. UE nie jest solidarna z prawdziwymi uchodźcami, którzy uciekają przed gwałtami, torturami. Na tych uchodźców UE nie bardzo chce wyasygnować pomoc. Tutaj mamy dwa standardy. Dla tych, którzy przybywają z Afryki czy Azji, poszukując lepszego miejsca na świecie, imigrantów ekonomicznych, dla nich pieniądze się znajdują i nawet przymusowa relokacja. A tam gdzie jest wojna i uciekają ludzie, to ich się nie bierze pod uwagę. UE powinna nas wspierać, a takiego wsparcia nie ma"
Z kolei Marek Balt, europoseł Nowej Lewicy, wskazał, że "referenda w Polsce nie są obowiązujące dla rządzących - każde referendum, by było skuteczne, musi zostać zaakceptowane przez większość sejmową".
"Jeśli chodzi o ten projekt prawa, który został stworzony przez Radę, nie jestem jego zwolennikiem. Jestem zwolennikiem, by go zmienić. Zmienić tak, by stworzyć w UE specjalny fundusz, do którego wszystkie kraje będą płaciły i potem kraj, który przyjmuje uchodźców, będzie dostawał pieniądze, by tych uchodźców odpowiednio zaopatrzyć. Gdyby taki fundusz był, Polska by dostała odpowiednie środki za przyjęcie Ukraińców. Jestem przeciwnikiem przymusowej relokacji, bo mogłoby się okazać, ze z Polski by trzeba było wysłać setki tysięcy Ukraińców do innych krajów Unii Europejskiej"
"Eurodeputowany Balt czy poseł Rzepa zapomnieli, że ich postawa podczas glosowania nad uchwałą pokazała, że są za a nawet przeciw. Nie wspierają rządu w tej debacie. A z drugiej strony eurodeputowani tych ugrupowań należący do większości w PE nie zrobili nic, żeby podjąć debatę właśnie na gruncie PE ws. obowiązkowej solidarności. Dlaczego panów koledzy w PE nie rozpoczęli dyskusji i debaty od razu, gdy ten idiotyczny pomysł obowiązkowej solidarności pojawił się w Radzie UE?"
Jarosław Rzepa z PSL podkreślił, że istnieje kilka tematów, które są ważne i w jego opinii powinny być przedmiotem referendum - wspomniał m.in. o ustawie antyaborcyjnej oraz o wpisaniu Lasów Państwowych do konstytucji. Dodał też, że "nie zna ugrupowania politycznego, które chciałoby się zgodzić z relokacją migrantów". Prowadząca Katarzyna Gójska przypomniała mu, że w Parlamencie Europejskim przedstawiciele polskiej opozycji w wielu kwestiach postępują zupełnie inaczej, czego dowodem są ich głosowania oraz wypowiedzi w kluczowych sprawach.