Poseł Sławomir Nitras w najnowszym wywiadzie pytany był przez Zbigniewa Hołdysa dlaczego zarówno Rafał Trzaskowski jak i Platforma Obywatelska w czasie kampanii wyborczej uciekali od konkretów w sprawie LGBT.
Myślę, że gdybyście otwarcie powiedzieli, co naprawdę sądzicie na temat takich spraw jak LGBT, byłoby lepiej. Może i spadłyby na was pioruny, ale naród by się dowiedział, co myślicie. A wy uciekacie od konkretów, bo boicie się PiS – stwierdził Hołdys.
Dlaczego nie prezentowali swoich poglądów otwarcie? Nitras odpowiedział:
„Bo wiemy, jakie będą konsekwencje”.
I dalej tłumaczył, że mówienie na temat postulatów środowisk LGBT i ich realizacji powinno mieć swój czas. Poseł stwierdził nawet, że „PiS narzuciło temat LGBT, bo chcieli w ten sposób napuścić ludzi na ludzi”.
Podał, że „wchodząc w tę narrację na ich warunkach, popełnilibyśmy błąd”.
Gdybyśmy tu byli 10 lat temu, a naprzeciwko ciebie siedziałby człowiek, który miał przyjaciół homoseksualistów, to nawet on by ci powiedział: „Ja nie wiem, czy my jesteśmy gotowi na to, żeby weszła ustawa o związkach partnerskich”. To teraz zobacz, jak ogromna praca została wykonana
– przekonywał Nitras.
Polityk podał, że gdy Rafał Trzaskowski podpisał kartę LGBT w Warszawie, zrobiła się afera i było sporo krytycznych głosów, i z przekonania i z kalkulacji.
On się zajął Warszawą, ja Sejmem, każdy swoimi sprawami. Zadzwonił do mnie, jak te grzmoty już grzmociły wszędzie, i zapytał, co o tym sądzę. Mówię: „A jak ty to czujesz? Czemu to zrobiłeś?”. Odpowiedział: „Bo to czuję. Uważam, że trzeba kształtować pewne trendy i postawy. No i obiecałem to w kampanii”
– opowiadał Nitras.
Poseł pytany przez Zbigniewa Hołdysa czy jest przeciwnikiem aborcji mówi: „Jestem przeciwnikiem aborcji. Nie znam nikogo, kto jest za”.
Po chwili mówiąc o aborcji zaznacza, że chce by XXI wiek był czymś innym niż wiek XIX. Opowiadał, że tworzy prawo, również po to, by „tworzyć pewną rzeczywistość, żebyśmy szli w takim kierunku, w jakim idzie świat i nauka”. Mówiąc, że jest przeciwnikiem aborcji dodaje, że kobiety muszą mieć dostęp do „pigułek dzień po”.
Tłumaczył to dążeniem do modelu, w którym kobieta jest bezpieczna i świadoma.
Kobieta musi mieć wsparcie, pomoc psychologiczną, farmakologiczną, tak, dostęp do „pigułek dzień po”. Musimy z kobietami wspólnie decydować, jak ten świat ma być zbudowany
– powiedział Sławomir Nitras.
W innym miejscu polityk PO podaje, że jest człowiekiem wierzącym, ale do kościoła nie chodzi. „Nie czuję natomiast związku z ludźmi, którzy do mnie przemawiają w kościele” – wyjaśnia.
W odniesieniu do przegranej Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich stwierdził, że PiS zmanipulowało wybory. Pytany o spotkania wyborcze stwierdził, że przywozili ludzi autokarami.
My, żeby pokazać, że na naszej konwencji jest 1500-2000 osób, musieliśmy zwozić ich autokarami
- opowiadał. I od razu przekonywał, że "PiS robi podobnie".
Pytany o zatrzymanie Sławomira Nowaka mówi, że nie zna faktów i uchyla się od odpowiedzi. Dodał, że jest „pełen obaw o jego rodzinę, o jego dzieci, o niego samego. O uczciwość procesu, o wszystko.”
Oczywiście podał, że uważał Nowaka za "całkowicie spokojnego". "Nie stwarzał wrażenia, że jest czymkolwiek zaniepokojony". Stwierdził też, że dopuszcza myśl, że jego samego też może coś takiego spotkać.