Tym razem też był chory, jak 11 listopada? Tusk nie obchodził Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych
Tego można było się spodziewać - premier Donald Tusk nie wziął udziału w obchodach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Od razu przypomniało się, jak w 11 listopada ominął udział w obchodach Święta Niepodległości, tłumacząc, że "był chory". Czyżby premierowi "nie leżały" polskie patriotyczne święta?
Po listopadowych obchodach Święta Niepodległości pisaliśmy o nieobecności Tuska na wszelkich uroczystościach. Centrum Informacji Rządu przekazało wówczas, że szef rządu "przeszedł zaplanowany zabieg i do środy nie wraca do obowiązków". Lakoniczny komunikat rozwinął wtedy w Polsacie europoseł KO Michał Szczerba, który zapewnił, że Tuskowi nic nie zagraża. "Próbowałem dowiedzieć się, jak czuje się premier. Mogę powiedzieć, że czuje się dobrze" – powiedział.
Pytany o to, dlaczego premier zdecydował się na leczenie akurat w przeddzień Święta Niepodległości, odparł, że "wybrał taką datę, która była optymalna".
Tym razem próżno szukać obecności Tuska na uroczystościach poświęconym "Wyklętym". Nie wiadomo, jak z jego zdrowiem, ale wypada mieć nadzieję, że nic złego się nie stało...
Pewną podpowiedź co do możliwego podejścia premiera do krzewienia pamięci Żołnierzy Wyklętych dała dziś jego koalicjantka, Magdalena Biejat z Lewicy. Kandydatka na prezydenta stwierdziła, że "trzeba wygasić kult żołnierzy wyklętych".
Źródło: niezalezna.pl
