Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Sejm uchwalił ustawę ws. ograniczenia prawa do azylu • • •

Tusk wziął w obronę Kotulę i ją... ośmieszył. Minister tylko przewracała oczami. Ale zostaje na stanowisku

Ma twarde poglądy, ale działa w sposób bardzo odpowiedzialny, jest wzorem umiarkowania w polityce - mówił w Sejmie o Katarzynie Kotuli premier Donald Tusk. Wzięta w obronę minister - przed głosowaniem wobec niej wniosku nad wotum nieufności - stała się jednak obiektem skrytych uśmiechów, także ze strony koalicjantów. Między wierszami dało się wyczytać ewidentne szpile, wbite koalicjantce z Lewicy.

Katarzyna Kotula
Katarzyna Kotula
zrzut ekranu - iTV Sejm

W czwartek w Sejmie posłowie debatują nad wnioskiem PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec minister do spraw równości Katarzyny Kotuli. Wniosek ma związek m.in. z informacjami o przygotowywanym przez minister Kotulę projektem ustawy o uzgodnieniu płci.

Anna Milczanowska z PiS zarzuciła Kotuli "pozorne działania" kierowanego przez nią resortu, kłamstwa na temat poziomu swojego wykształcenia, a także oskarżyła ją o "narażenie na szwank poczucia bezpieczeństwa Polek" poprzez straszenie ich rejestrem ciąż, co było "politycznym spinem".

Stwierdziła, że "przez ponad 400 dni minister Kotula nie przygotowała jakichkolwiek zmian, na których skorzystaliby Polacy".

Posłanka PiS negatywnie oceniła przygotowane przez Katarzynę Kotulę projekty ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich i ustawy wprowadzającej rejestrowane związki partnerskie.

"Projekt (...) jest tak niedopracowany, że to wasi współkoalicjanci go krytykują i razem z wami próbują wypracować (...) jakieś rozwiązania. I może wtedy koalicja rządząca zechce ten projekt przyjąć" - stwierdziła Milczanowska.

Odniosła się także do "trzymanego w ukryciu" projektu ustawy o uzgodnieniu płci, który podczas trwającej kampanii prezydenckiej mógłby "zaszkodzić kandydatowi koalicji rządzącej panu Trzaskowskiemu".

"Proszę Państwa, w opinii autorów wniosku pozostawienie pani minister Kotuli na tym stanowisku oznaczać będzie zgodę na reprezentowanie rządu Rzeczypospolitej Polskiej przez ludzi posługujących się w działalności publicznej kłamstwem i przejęzyczeniem" - podsumowała swoje uzasadnienie Milczanowska.

Tusk: Kotula wzorem umiarkowania w polityce

Premier zabrał głos po Kotuli. Kilkukrotnie powtórzył, że zamierza bronić "pani minister" ze swojego rządu. Sprawiał wrażenie złośliwego, wszak minister z Lewicy z uporem maniaka zawsze upomina się o tytuł "ministry".

Pani minister Kotula w czasie swojego urzędowania prezentuje bardzo duży poziom odpowiedzialności politycznej. Ma twarde poglądy, ale działa w sposób bardzo odpowiedzialny, jest wzorem umiarkowania w polityce

- mówił Tusk, co spotkało się z pojedynczymi śmiechami z sali.

Sama Kotula sprawiała wrażenie - najdelikatniej ujmując - niepocieszonej. Operator sejmowej telewizji kilkukrotnie pokazał zbliżenie na jej twarz i za każdym razem wyglądało to podobnie...

Ostatecznie Sejm, zgodnie z przewidywaniami, głosami koalicji 13 grudnia odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec minister ds. równości Katarzyny Kotuli.

 



Źródło: niezalezna.pl, iTV Sejm

#Katarzyna Kotula #Donald Tusk

am