Prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP Rafał Trzaskowski oskarżył posła PiS Marcina Romanowskiego... o kradzież. "Ukradł setki milionów złotych w organizacji przestępczej" - te słowa mogą go drogo kosztować.
Obywatelski kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki był pytany w Lądku-Zdroju o opinię w sprawie poszukiwanego przez bodnarowską prokuraturę posła PiS Marcina Romanowskiego. Romanowski otrzymał azyl polityczny na Węgrzech. Nawrocki powiedział, że nie ma zdania w tej sprawie. "Kandydat na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nie zajmuje się tego typu sprawami" - podkreślił.
Do tych słów odniósł się jego konkurent Rafał Trzaskowski. I poszedł o krok za daleko...
Nawrocki powiedział, że w ogóle nic na ten temat nam nie powie i nie jest zainteresowany tą historią. A historia jest spektakularna. Tu chodzi o kogoś, kto zdefraudował miliony, setki milionów złotych, kto ukradł setki milionów złotych w organizacji przestępczej
Zdefraudował, ukradł - wygląda na to, że tymi stwierdzeniami Trzaskowski wydał już wyrok, choć Marcin Romanowski nie jest skazany. Mało tego - nie jest nawet podejrzany o kradzież, co zarzuca kandydat KO. Takie słowa mogą się dla niego skończyć pozwem o zniesławienie.
.@trzaskowski_: "Ja nie znam takiej historii,żeby był wiceminister Sprawiedliwości, który defrauduje setki milionów złotych. Opowiada o tym, że jest niewinny, że stanie przed wymiarem sprawiedliwości. Po czym ucieka do innego państwa i prosi tam o azyl"#Trzaskowski2025 🇵🇱 pic.twitter.com/fohemaD44a
— Łukasz Olejnik (@olejnik_lukasz1) December 20, 2024
Trzaskowski postanowił też powiedzieć, czym jego zdaniem jest... "niezależność". Oczywiście w odniesieniu do siebie. - Potrzebujemy prezydenta, który będzie w pełni niezależny, a niezależność polega na tym, że ktoś ma swoje własne zdanie - powiedział kandydat KO.