Wybrany przez Sejm na Rzecznika Praw Obywatelskich poseł PiS Bartłomiej Wróblewski chce przekonać do siebie senatorów. "Jest wola spotkania m.in. ze strony senatorów PSL oraz niezależnych" - mówił dziś . Dodał, że jeśli nie dojdzie do porozumienia z żadnym z klubów czy kół, liczy na to, że poszczególni senatorowie zagłosują "zgodnie z sumieniem".
W tym kontekście Wróblewski dodał, że jest przed spotkaniem z senatorem PSL Ryszardem Boberem, co do którego ma nadzieję, że uda mu się go "ostatecznie przekonać" do jego kandydatury.
W dzisiejszej rozmowie na antenie Telewizji Republika poseł podkreślił, że z prośbą o spotkanie zwrócił się do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego oraz do wszystkich kół i klubów senackich. Jak dodał, wolę rozmowy zadeklarował na razie klub PiS, PSL oraz koło senatorów niezależnych.
"Koalicja Obywatelska przesłała informację, że wprawdzie nie spotka się ze mną grupa senatorów, ale ich reprezentant, szef tej grupy, senator Marcin Bosacki" - powiedział. Jak wskazał, Bosacki na razie jest chory, ale ma nadzieję, że gdy wyzdrowieje, będzie mógł się z nim spotkać. "A później, że dojdzie jednak do spotkania z całym klubem Koalicji Obywatelskiej" - dodał. Podkreślił, że ochotę na spotkanie wyraził także senator Polski 2050 Jacek Bury. Dodał, że odpowiedzi w sprawie spotkania nie dostał jeszcze ze strony klubu Lewicy.
Wróblewski zaznaczył, że oprócz tego spotyka się z senatorami indywidualnie.
- Rozmowa zawsze jest bardziej merytoryczna w momencie, gdy nie ma kamer telewizyjnych. I zwykle wtedy okazuje się, że jest wiele punktów stycznych
- mówił. Jego zdaniem, gdyby chodziło o merytorykę, to wynik głosowania w Senacie byłby "zupełnie jasny".
Uważa, że byłby to też "pewnego rodzaju paradoks", gdyby PSL nie poparł "tego kandydata na Rzecznika, który składa najdalej idące obietnice i deklaracje, właśnie jeśli chodzi o świat polskiej wsi". W tym kontekście Wróblewski został zapytany, czy prowadzi rozmowy z senatorem tego ugrupowania Ryszardem Boberem:
"Pan senator Bober zgodził się na spotkanie, odpowiedział, cieszę się na to spotkanie, mam nadzieję, że w czasie tego spotkania uda mi się go ostatecznie przekonać, że wygrają te racje merytoryczne"
Dopytywany o rozmowy z senator niezależną Lidią Staroń, Wróblewski podkreślił, że nie rozmawiał z nią "od dość dawna", natomiast zależy mu na tym spotkaniu. Jak dodał, ma nieoficjalnie zapewnienie, że senator ma się z nim skontaktować.
- Wolałbym, żeby doszło do porozumienia, np. z Polskim Stronnictwem Ludowym, z Koalicją Obywatelską czy Lewicą, ale jeśli to byłoby niemożliwe, to oczywiście liczę na to, że poszczególni senatorowie, kierując się takimi racjami zasadniczymi (...) zdecydują się oddać głos zgodnie z sumieniem
- powiedział.
Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu ub. roku upłynęła kadencja RPO Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc po trzech miesiącach od publikacji wyroku.
Parlament wcześniej już trzykrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni, nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.