Podjęliśmy działania, żeby prąd dla każdego gospodarstwa domowego do 2 tys. kW był po cenie stałej, która obowiązywała dotychczas. Cena nie będzie zwiększana, a jeżeli ktoś zmniejszy zużycie o 10% to będzie miał ulgi - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Pruszkowa.
"Oczywiście, że Polska musi się rozwijać, że musi mieć piękną przyszłość, ale w historii jest zawsze niestety - trzeba użyć tego słowa, że obok czasów spokojnych są niespokojne, obok czasów takiego rozwoju, który postępuje z roku na rok, są też lata trudne, kryzysu"
- mówił Kaczyński w swym wystąpieniu.
Jak podkreślił, "my dziś jesteśmy w takim kryzysie i, można powiedzieć, wielorakim kryzysie". Wymienił w tym kontekście wojnę na Ukrainie, ogólnoświatowy i związany z tą wojną kryzys oraz kryzys wynikający z pandemii koronawirusa.
"Można postawić pytanie i to jest pytanie z punktu widzenia obywatela demokratycznego państwa, całkowicie uzasadnione - jak sobie z tym wszystkim rząd daje radę i jakie ma wobec tego dylematy?"
- kontynuował prezes PiS.
Jak zauważył, jeśli chodzi o kryzys, jest to w zasadzie jeden dylemat, "czy przyjąć walkę z kryzysem, a dokładnie walkę z inflacją jako (...) wyzwanie absolutnie pierwszorzędne i w związku z tym odrzucić inne względy, czy też postępować inaczej".
Kolejny dylemat - wskazywał - jest "związany z naszą relacją z Ukrainą, ale to jest relacja, która dziś ma charakter nieporównanie szerszy, bo to jest relacja przecież także z NATO, bo w ramach NATO pomagamy Ukrainie, z UE".
"To nas prowadzi do dylematu trzeciego, przed którym także dziś stoimy - otóż UE przechodzi też pewną ewolucję, tak ewolucja była przed kryzysem i wcale nie zwolniła w trakcie kryzysu" - mówił Kaczyński. Jak dodał, tę ewolucję niektórzy określają tak: zamiast dotychczasowej Unii, czyli związku państw - "mamy już propozycję bardzo dookreśloną - państwo europejskie i to państwo pod bardzo też jasno wskazanym przywództwem niemieckim". "Kanclerz (Niemiec Olaf) Scholz to powiedział bardzo wyraźnie" - dodał Kaczyński.
"Co to oznacza dla Polski? To oznacza oczywiście, że w istocie, gdyby to było zrealizowane przestajemy być państwem suwerennym, czyli też nasz, trzeba by to nazwać - incydentem suwerenności - znów trwałby krótko"
- stwierdził prezes PiS.
"Te trzy sprawy są dziś podstawowe dla nas wszystkich i to nie tylko dla rządu, dla partii rządzącej, to są sprawy najbardziej podstawowe dla Polaków" - oświadczył.
Prezes PiS powiedział, że rząd podejmuje liczne działania, które mają na celu zmniejszenie inflacji.
Podjęliśmy działania, żeby prąd dla każdego gospodarstwa domowego do 2 tys. kW był po cenie stałej, która obowiązywała dotychczas. Cena nie będzie zwiększana, a jeżeli ktoś zmniejszy zużycie o 10% to będzie miał ulgi
- poinformował Jarosław Kaczyński.
Prezes #PiS J. #Kaczyński w #Pruszków: Podjęliśmy działania, żeby prąd dla każdego gospodarstwa domowego do 2 tys. kW był po cenie stałej, która obowiązywała dotychczas. Cena nie będzie zwiększana, a jeżeli ktoś zmniejszy zużycie o 10% to będzie miał ulgi. #DobryRządNaTrudneCzasy pic.twitter.com/vE6rJ1CHd4
— Anna Milczanowska 🇵🇱 (@a_milczanowska) September 13, 2022
"Zabronimy w tym roku ludziom, którzy kierują spółkami Skarbu Państwa brania premii" - ogłosił w wystąpieniu.
Jak dodał, "będą też inne zabiegi", ale zastrzegł, że "tutaj nie chce wyręczać premiera Mateusza Morawieckiego". Kaczyński zaznaczył, że stosowne decyzje szef rządu ogłosi w najbliższych dniach.
"Zaczekajmy do jutra, najdalej może to trwać dwa dni, bo jutro jest pierwszy dzień Sejmu, będą ważne uchwały podejmowane, w związku z tym musimy być może odłożyć tę jutrzejszą konferencję prasową, ale to będzie już decyzja premiera" - powiedział prezes PiS.
Prezes PiS poinformował, że toczone są rozmowy z bankami państwowymi.
"Rozmowy ciągle - nie ukrywam - mało udane, ale my to przeprowadzimy (...), żeby one oprocentowały wszystkie wkłady, nowe i te stare, przynajmniej na poziomie jakiś 7-8 proc."
- powiedział we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński na spotkanie z mieszkańcami w podwarszawskim Pruszkowie.
Według Kaczyńskiego wyższe oprocentowanie wkładów będzie "zachętą do tego, aby wkładać pieniądze do banków, a nie wyprowadzać pieniądze z banków". W konsekwencji ma to oddziaływać na obniżenie inflacji - dodał.