Rządzącej koalicji brakuje sprawczości - ocenia politolog prof. Agnieszka Kasińska-Metryka. Co ciekawe, tekst z jej komentarzem ukazał się na sympatyzującym z obozem Donalda Tuska portalu Onet. W artykule padają ciężkie ciosy w stronę PSL. Nawet tam pojawia się teza, iż Ludowcy mogą odwrócić się od obecnie rządzącej ekipy i założyć bardziej prawicową koalicję.
W rozmowie z Onetem prof. Agnieszka Kasińska-Metryka ocenia, że posłowie i rządzący nie dadzą rady przemilczeć faktu, iż "jeden z głównych postulatów wyborczych nie został załatwiony". Niedawno w Sejmie upadł projekt ustawy depenalizującej aborcję aborcję. Stało się tak, ponieważ przeciwko głosowali nie tylko posłowie opozycji, ale i PSL.
Zdaniem politolog rządzącym "zdecydowanie" brakuje sprawczości. - To jest jednak efekt tego, że mamy do czynienia z koalicją. PiS miał pewien monopol na rządzenie. Natomiast tutaj ścierają się tak różne interesy, że zaczyna się okazywać, że samo rządzenie i bycie anty PiS, to jest za mało - przyznaje i podkreśla, że rząd potrzebuje "spektakularnych sukcesów i konkretnych działań".
Jej zdaniem rządząca koalicja może nie przetrwać do końca kadencji. Skupiła się w tym kontekście głównie na działaniach PSL. Według politolog, "są one rozbieżne względem badań opinii publicznej". Rozmówczyni Onetu nie wyklucza, że w pewnym momencie PSL zrobi zwrot i zawrze koalicję z PiS i Konfederacją. - Wszystkie te trzy partie tworzyłyby koalicję wspólnych poglądów w odróżnieniu od tego eksperymentu, który od początku był dla mnie egzotyczny, czyli stworzenia partii o nazwie Trzecia Droga - dodała.
Według Kasińskiej-Metryki, PSL "podejmuje rozpaczliwe próby szukania własnej tożsamości i budowania wizerunku". Jej zdaniem jednak, elektorat Ludowców został "zagospodarowany" przez PiS, i nie będą oni w stanie go odebrać.
W głosowaniu nad ustawą depenalizującą aborcję nie wziął udziału - obecny na sejmowej sali - poseł KO Roman Giertych. On jednak - zdaniem rozmówczyni Onetu - jest potrzeby Donaldowi Tuskowi. - Więcej Roman Giertych może zyskać dla koalicji, szczególnie dla KO, niż może stracić - uważa i dodaje, że "jemu będzie wybaczone".