Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

"Kwestia niezwiązana z polityką". Te słowa Adama Bodnara źle się zestarzały! Zobaczcie sami... [WIDEO]

"Jeżeli osoba ma postawione zarzuty i jest gotowa do tego, aby uczestniczyć w postępowaniu, to nie bardzo widzę powód, dla którego się czeka i zwleka z dalszym postępowaniem, jeżeli nie widać specjalnej potrzeby zatrzymywania kogokolwiek, jeżeli osoba sama jest gotowa do tego, aby w tym postępowaniu uczestniczyć" - powiedział Adam Bodnar. I zapewnił, że tak samo zachowałby się wobec innych polityków. "Dla mnie to zupełnie kwestia niezwiązana z polityką" - stwierdził. Działo się to przed laty, a mówił o sprawie... senatora PO Stanisława Gawłowskiego.

Adam Bodnar
Adam Bodnar
Zbigniew Kaczmarek - niezalezna.pl

W 2018 roku Stanisław Gawłowski, senator Platformy Obywatelskiej, trafił do aresztu w związku z tzw. aferą melioracyjną. Sprawa była wówczas szeroko komentowana i jeden z tych komentarzy przypomniany został właśnie teraz -  nieprzypadkowo...

Ale wróćmy do wydarzeń sprzed lat. Na nagraniu Adam Bodnar, wówczas Rzecznik Praw Obywatelskich, mówi o tym, że jego ówczesny zastępca Stanisław Trociuk wystosował pismo do posła Gawłowskiego. 

- Chodziło o wątpliwość, która jest związana z tym, że pan poseł jest gotowy do tego, aby zeznawać i aby uczestniczyć w postępowaniu, natomiast ze względu na argument, jaki jest przedstawiany przez prokuraturę, a mianowicie toczące się postępowanie w sprawie uchylenia immunitetu, który miałby dotyczyć zatrzymania bądź aresztu tymczasowego, te czynności z jego udziałem nie są odbywane - mówił Bodnar.

To dla mnie dość wątpliwa sytuacja. Jeżeli osoba ma postawione zarzuty i jest gotowa do tego, aby uczestniczyć w postępowaniu, to nie bardzo widzę powód, dla którego się czeka i zwleka z dalszym postępowaniem, jeżeli nie widać specjalnej potrzeby zatrzymywania kogokolwiek, jeżeli osoba sama jest gotowa do tego, aby w tym postępowaniu uczestniczyć. 

– wskazywał ówczesny RPO.

"Jeżeli byśmy mieli podobną sytuację i z wnioskiem zwróciłby się inny senator, który przecież miał dość podobne postępowanie, to też bym taką interwencję podjął. Dla mnie to zupełnie kwestia niezwiązana z polityką" - stwierdził wówczas Bodnar. 

Co się okazuje? Po latach Marcin Romanowski zgłasza się do prokuratury po uchyleniu immunitetu i jest ignorowany. Kilka dni później funkcjonariusze ABW w pokazowy sposób, przed kamerami, dokonują zatrzymania posła, a prokuratura składa wniosek o tymczasowy areszt. Ministrem sprawiedliwości w czasie tych działań jest... Adam Bodnar.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Adam Bodnar #bezprawie Tuska

mk