Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Służby Tuska wtargnęły do mieszkania posła. NAGRANIE z akcji ABW z zatrzymania M. Romanowskiego

Poseł Marcin Romanowski odmówił podpisania protokołu z zatrzymania i oświadczył, że to zatrzymanie ma charakter bezprawny - poinformował obrońca polityka mec. Bartosz Lewandowski. Telewizja Republika na żywo relacjonowała akcje służb.

Marcin Romanowski wyprowadzony przez mundurowych
Marcin Romanowski wyprowadzony przez mundurowych
screen - Telewizja Republika

Około godziny 14 poseł Suwerennej Polski Marcin Romanowski został zatrzymany w swoim mieszkaniu przez służby. Śledczy chcą mu przedstawić zarzuty dotyczące popełnienia 11 przestępstw związanych z rzekomymi nieprawidłowościami wokół Funduszu Sprawiedliwości.

Akcję mundurowych na żywo relacjonowała Telewizja Republika. Przed drzwiami do mieszkania polityka obecny był reporter Michał Gwardyński. W tym samym miejscu z czasem gromadziła się coraz większa grupa policjantów. Dziennikarz był odsuwany przez mundurowych, a w momencie wyprowadzania polityka został wręcz wypchnięty. Opowiedział, że był deptany po butach. Sprzęt drugiego z obecnych dziennikarzy Republiki został zniszczony. 

ZOBACZ RELACJĘ Z ATAKU SŁUŻB NA MIESZKANIE POSŁA

 

Po zatrzymaniu polityka wypowiedzi dla mediów udzielił obrońca zatrzymanego mec. Bartosz Lewandowski. 

Zaznaczył, że poseł jest spokojny i "zachowuje się godnie". Adwokat oświadczył, że w jego ocenie zatrzymanie nie było potrzebne, ponieważ ze swoim klientem stawili się w prokuraturze w piątek. - Byliśmy obecni w Prokuraturze Krajowej i zostawiliśmy też dane kontaktowe, takie oświadczenie, że pan poseł się absolutnie dobrowolnie stawi na każde wezwanie, więc zupełnie nie rozumiem dlaczego w tej sprawie prokuratura no tak spektakularnie chciała zatrzymać pana posła. Naprawdę nie było potrzeby - oznajmił. Podkreślił, że czynności można było przeprowadzić "w sposób mniej spektakularny i siłowy".

Lewandowski poinformował, jak przebiegało zatrzymanie Romanowskiego. Posłowi kazano się rozebrać w celu przeszukania. -Dość nieprzyjemna sytuacja, w której musiał się po prostu - w obecności funkcjonariuszy wydelegowanych, co prawda tej samej płci - rozebrać po to, żeby sprawdzić, czy nie posiada przy sobie jakichś rzeczy przedmiotów, innych rzeczy, które mogą stanowić dowód w sprawie. No nie wiem, czy to szczerze powiedziawszy było potrzebne. Uważam, że jest to wręcz trochę poniżające - ocenił.

"Mogę potwierdzić to, że pan poseł Romanowski odmówił podpisania protokołu i oświadczył, że to zatrzymanie ma charakter bezprawny"

– podkreślił. Zaznaczył, że ma gotową analizę prawną, która wykaże bezzasadnosć zarzutów, które stawia posłowi prokuratura.


 



Źródło: niezalezna.pl