Prezydent USA Donald Trump oświadczył w opublikowanym dziś wywiadzie dla \"New York Timesa\", że postępuje wobec Chin łagodnie, ponieważ liczy na pomoc tego kraju w sprawie Korei Północnej. Zastrzegł jednak, że jego cierpliwość może się niedługo skończyć.
"NYT" pisze, że w rozmowie przeprowadzonej wczoraj w klubie golfowym Trumpa w West Palm Beach na Florydzie, prezydent pierwszy raz powiedział wprost, że w kwestii handlu "jest łagodny" wobec Pekinu, bo ma nadzieję, że chińscy przywódcy wywrą presję na Koreę Północną, aby porzuciła swój program nuklearny.
Parę godzin przed udzieleniem wywiadu Trump napisał na Twitterze, że jest "bardzo rozczarowany" tym, iż Chiny pozwalają, by do Korei Północnej wbrew sankcjom Rady Bezpieczeństwa ONZ docierała ropa naftowa. W rozmowie z "NYT" podkreślił, że jego cierpliwość może niedługo się skończyć.
Caught RED HANDED - very disappointed that China is allowing oil to go into North Korea. There will never be a friendly solution to the North Korea problem if this continues to happen!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 28 grudnia 2017
Ropa trafia do Korei Północnej. Nie taka była umowa!
- powiedział, wskazując na możliwość zdecydowanych działań przeciw Chinom w dziedzinie handlu.
Jeśli nam nie pomogą z Koreą Północną, zrobię to, co zawsze zapowiadałem
- oświadczył.
Podkreślając, że gdy był z wizytą w Chinach w listopadzie, prezydent Xi Jinping "potraktował go lepiej niż potraktowano kogokolwiek innego w historii Chin", Trump oświadczył, że Chiny "muszą pomagać nam dużo bardziej".
Mamy tam zagrożenie nuklearne (ze strony Korei Północnej), które nie jest dobre dla Chin
- dodał.
W czasie kampanii przed wyborami w 2016 roku Trump wielokrotnie oskarżał Chiny o stosowanie nieuczciwych metod w handlu z USA i zapowiadał nałożenie zaporowych ceł na dobra importowane z ChRL