Prezydent RP Andrzej Duda w wywiadzie dla ukraińskiej telewizji 1+1 zdradził, co dzień przed wybuchem wojny powiedział mu Wołodymyr Zełenski. "Był taki moment, że jak się żegnaliśmy, to przeszył mnie dreszcz" - powiedział. Wkrótce minie rok od pamiętnej wizyty w Kijowie i rozpoczęcia przez Putina napaści na pełną skalę.
W najnowszym wywiadzie dla ukraińskich mediów prezydent Andrzej Duda zapytany został o ostatni dzień przed wojną na pełną skalę, którą rozpętała Rosja w 2022 roku. "Pan 23 lutego przyjechał do Kijowa, przypuszczam, że myślał Pan, że po raz ostatni widzi prezydenta Zełeńskiego. Jestem bardziej niż pewna, że prezydent Nausėda myślał podobnie" - zauważyła prowadząca rozmowę Natalia Moseychuk ze stacji 1+1.
- My pojechaliśmy 23 lutego z prezydentem Gitanasem Nausėdą do Kijowa właśnie po to, aby pokazać, że jesteśmy przy Ukrainie i że jesteśmy przy Prezydencie Wołodymyrze Zełenskim
- odpowiedział prezydent Duda, wspominając:
Tak, była taka myśl, przyznaję, że widzę go może ostatni raz. Tak, był taki moment, że jak się żegnaliśmy, to przeszył mnie dreszcz, kiedy on sam, zresztą, powiedział, że może jest to nasze ostatnie spotkanie. Pewnie stąd takie nasze później serdeczne przywitanie, bardzo wzruszające dla mnie, kiedy zobaczyliśmy się znowu w kwietniu.
"Bardzo się wtedy baliśmy, rzeczywiście, bo powiedział nam, że on nie opuści Kijowa, nie opuści Ukrainy, będzie tutaj do końca, a nikt nie wiedział, co będzie się działo, nikt nie wiedział, jaka będzie skala tej rosyjskiej agresji, nikt nie umiał tego na sto procent w tamtym momencie powiedzieć. Obawy były więc rzeczywiście duże" - dodał Duda.
- Natomiast chcieliśmy być przy nim w tamtym momencie, chcieliśmy pokazać, że jesteśmy z Ukrainą. I cały czas jesteśmy z Ukrainą. Później wielokrotnie jeszcze byliśmy, ja byłem też kilkakrotnie, już samodzielnie, w Kijowie. Jesteśmy przy Ukrainie cały czas. Ja jestem w stałym kontakcie z Prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Jak mówi mi, że są jakieś potrzeby, to staram się to realizować. Jeżeli daję radę – to w naszym własnym polskim zakresie, a jeżeli wymaga to szerszych rozmów, to po prostu te rozmowy prowadzę, apeluję, staram się wspierać Ukrainę, staram się wspierać jego, jako tego, który z mojego punktu widzenia dowodzi obrona Ukrainy jako prezydent kraju
- powiedział polski prezydent.
Rosja żyje w zamknięciu, izoluje ogromną część swojego społeczeństwa; opisuje wszystkich dookoła jako agresorów. To reżim 🇷🇺 jest agresywny i wojna, której dzisiaj doświadcza Ukraina jest pokazem rosyjskiego neokolonializmu — @AndrzejDuda w 🇺🇦 stacji 1+1.https://t.co/qrjydUpCpH pic.twitter.com/8ewfPvZ4bp
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) February 19, 2023
Wkrótce minie rok od tamtych wydarzeń - jak zaznaczył prezydent Duda, "mamy dzisiaj inny świat", a wszystko za sprawą zbrodniczego kraju.
- Rosja dalej żyje w zamknięciu, Rosja żyje w izolacji, izoluje ogromną część swojego społeczeństwa i cały czas ich karmi propagandą, a w tej propagandzie opisuje wszystkich dookoła jako agresorów, podczas gdy jest to kłamstwo i absolutna nieprawda. To właśnie reżim rosyjski jest agresywny i ta wojna, której dzisiaj doświadcza Ukraina, to okrucieństwo i brutalność, jest właśnie pokazem rosyjskiego neokolonializmu
- stwierdził.