Prezydent Lubina odpowiada na materiał Onetu i TVN. „Ten stek bzdur to zemsta“
Nie pierwszy raz naciskiem medialnym lub politycznym próbuje się wymusić na mnie szereg decyzji, których realizacja oznaczałyby szkodę dla miasta i jego mieszkańców - oznajmił w mediach społecznościowych prezydent Lubina Robert Raczyński. Samorządowiec odniósł się w ten sposób do materiał na temat nielegalnej inwigilacji lidera Bezpartyjnych Samorządowców. - Ten stek bzdur to zemsta firm związanych z odpadami - podkreślił Raczyński.
W materiale "Afera na Dolnym Śląsku. PiS-owska ABW nielegalnie inwigilowała lidera Bezpartyjnych Samorządowców" wspólnie przygotowanym przez Onet i "Superwizjer" TVN, dziennikarze napisali, że opanowane przez ludzi PiS służby specjalne nielegalnie inwigilowały lidera Bezpartyjnych Samorządowców i koalicjanta PiS w sejmiku dolnośląskim prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego.
"Stek bzdur"
Do materiały odniósł się sam włodarz Lublina. Oznajmił, że "jedynym celem" treści przedstawionych w artykule jest "zniszczenie go i jego współpracowników przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi".
"Ten stek bzdur to zemsta firm związanych z odpadami, spowodowana blokowaniem przeze mnie budowy spalarni odpadów w Lubinie. Nie pierwszy raz naciskiem medialnym lub politycznym próbuje się wymusić na mnie szereg decyzji, których realizacja oznaczałyby szkodę dla miasta i jego mieszkańców. Uspokajam – dopóki ja zajmuję się sprawami Lubina, nie ma i nie będzie zgody na budowę spalarni odpadów! Nawet za cenę obrzydliwych prowokacji dziennikarskich."
– napisał Raczyński. - Bolesne jest tylko to, że rząd polski korzysta ze sztucznej inteligencji tworząc nieprawdziwe treści, obrazy i dźwięki - dodał.
"Stenogramy zostały zmanipulowane"
Materiał skomentował też Krzysztof Maj, rzecznik Bezpartyjnych Samorządowców. Jego zdaniem - "ewidentnie widać, że stenogramy z nielegalnych podsłuchów zostały zmanipulowane". "Ja współpracowałem kiedyś z prezydentem Raczyńskim i znam sposób formułowanie przez niego zdań; to nie są jego zdania, on tak po prostu nie mówi" – powiedział Maj.
Źródło: niezalezna.pl, PAP
