Poseł Polski 2050 Paweł Śliz zamieścił na portalu X.com swój komentarz do nominacji klubowej koleżanki Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz na kandydatkę na wicepremiera. Nie spodziewał się, że w odpowiedzi przeczyta... wulgarny wpis posłanki Koalicji Obywatelskiej. Magdalena Filiks zamieściła bowiem komentarz o... "ku*wie z obciętą głową". Co odbiło się szerokim echem.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
W końcu głos zabrała sama zainteresowana, posłanka Magdalena Filiks. Stwierdziła, że chodziło jej o "kurę", a nie "kur*ę", a wpis wisiał "aż 60 sekund". Jak widać, wystarczyło.
Naprawdę - mój komentarz o kurze bez głowy wisiał aż 60 sekund wczoraj. Oczywiście że była to literówka. Ale okazuje się , że jedna literówka jest w stanie „poruszyć media krajowe„ i tysiące umysłów. Kochani - wcale tak nie myślę, jak zdecydował słownik w komórce
– napisała polityk KO.
Filiks przyznała, że dziś ktoś jej wysłał... link do Niezależnej.
"Uśmiałam się, że media to drukują nawet takie - ale, że stało się to przekazem partyjnym partii Hołowni - to już nawet nie jest śmieszne. Ludzie - nie przykryjecie moją kurą waszych problemów - serio" - dodała posłanka KO.
Ktoś wysłał mi link do niezależnej dzisiaj /uśmiałam się, że media to drukują nawet takie - ale, że stało się to przekazem partyjnym partii Hołowni - to już nawet nie jest śmieszne
— Magdalena Filiks 🇵🇱🇪🇺 (@FiliksMagdalena) October 3, 2025
Ludzie - nie przykryjecie moją kurą waszych problemów - serio
A więc literówka! Taka jest oficjalna wersja do "ku**y bez głowy". Skąd wzięła się taka autokorekta? Otóż, słownik czasami podpowiada i zamienia słowo na takie, którego często używamy. W tym przypadku wyszło, jak wyszło.