Prawo i Sprawiedliwość rusza w Polskę, rusza w trasę tak, jak robimy to od wielu lat - powiedziała dziś marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Jak dodała, w ramach objazdu kraju, chciałaby skierować swoje pierwsze kroki na granicę polsko-białoruską.
W sobotę odbyła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości. W jej trakcie wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił m.in. pełną mobilizację partii i Zjednoczonej Prawicy i zapowiedział objazd po kraju.
"Prawo i Sprawiedliwość rusza w Polskę, rusza na trasę - tak, jak robimy to od wielu, wielu lat. Poprzednie dwa lata mieliśmy pandemię, więc to było utrudnione. A my bardzo lubimy bezpośrednie kontakty z ludźmi"
- powiedziała po konwencji Witek w TVP Info. Jak mówiła, Prawo i Sprawiedliwość chce pojechać do ludzi, żeby przypominać, co do tej pory zrobiło, "dlatego, że wiele mediów przekazuje niewłaściwy, zafałszowany obraz tego, co zrobiliśmy od roku 2015".
"Naszym obowiązkiem jest przypominanie i mówienie, że na te trudne czasy rząd Prawa i Sprawiedliwości jest najlepszy" - wskazała.
Przyznała, że w trakcie sobotniego wystąpienia Kaczyński nie wszystko zdążył wymienić, ponieważ - jak zaznaczyła - "musiałbym mówić znacznie dłużej". "Tak, dużo zrobiliśmy dla Polaków, ale taki też był nasz cel programu, który w 2015 roku przedstawiliśmy Polakom" - oceniła.
"Czy wszystko nam się udało? Oczywiście, że nie. Oczywiście, że popełniliśmy błędy. Nie wszystko nam się udało - mówił też o tym Jarosław Kaczyński - ale właśnie ta różnica między nami, a opozycją polega na tym, że my nie mówimy, że wszystko nam wyszło - nie wyszło. Ale wyszło zdecydowanie więcej, niż obiecaliśmy w roku 2015"
- tłumaczyła.
Jak dodała, pojawiły się nowe programy, ponieważ pojawiła się nowa sytuacja jak np. pandemia. W tym kontekście wskazała na rządowe tarcze pomocowe dla obywateli, przedsiębiorców, dzięki którym "uratowano miejsca pracy".
"Mamy trudne czasy, bo mamy inflację spowodowaną wojną i pandemią. Ale właśnie potrzebujemy rządu na na trudne czasy. I ci ludzi nam uwierzyli w roku 2015 i chcemy ich przekonać, że warto nam zaufać, także teraz, kiedy przyszedł ten trudny czas. My sobie damy i z tym radę"
- podkreśliła.
Pytana, gdzie uda się w swoją pierwszą podróż w ramach objazdu kraju, odparła: "Chciałabym pojechać na wschód, właśnie tam na granicę polsko-białoruską".
Jak mówiła, chciałaby przypomnieć Polakom, "że tam w dalszym ciągu nasi pogranicznicy, nasze służby, pilnują granicy, która ciągle jest atakowana - odcinek polsko-białoruski". "Tam też mieszkają ludzie, którzy przecież od długiego już czasu żyją w niepokoju. I właśnie tam chciałabym skierować swoje pierwsze kroki" - powiedziała.