Przeciwnicy tych regulacji ostrzegają przed cenzurą w internecie i końcem wolności w sieci. Co ważne, w obydwu kwestiach na tak głosowało PO. Te dwa głosowania pokazują, czym de facto stała się UE – ideologicznym konglomeratem krajów, które w miejsce debaty wybierają dyktat, a w miejsce reformy – rewolucję ideologiczną i polityczny bat. Nie ma miejsca na zdanie odrębne. Recepta? Jest nią głęboka reforma Unii. To jednak coraz mniej prawdopodobne. Beton związał jeszcze mocniej.
Jadą po całości
Parlament Europejski zdecydował wczoraj, by wezwać państwa członkowskie do wszczęcia wobec Węgier procedury z art. 7 Traktatu o UE „w celu przeciwdziałania zagrożeniu wartości leżących u podstaw UE”. Wczoraj europosłowie poparli także projekt dyrektywy o prawie autorskim dotyczącej internetu.