Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Europoseł Wiśniewska o debiutantach KO w Brukseli: Dali się poznać akurat z tej najgorszej strony

Wielu przedstawicieli rządzącej koalicji 13 grudnia zasiądzie po raz pierwszy w Parlamencie Europejskim. O tym jak praca nowych europarlamentarzystów będzie przebiegać i co to oznacza dla Polski pytamy Jadwigę Wiśniewską z Prawa i Sprawiedliwości. - W Brukseli i Strasburgu potrzeba polityków odpowiedzialnych, wiarygodnych, którzy mają świadomość, że idą tam po to, żeby reprezentować polską rację stanu, żeby walczyć o polskie interesy - mówi nam europosłanka.

Jadwiga Wiśniewska
Jadwiga Wiśniewska
Arkadiusz Lawrywianiec - Gazeta Polska

Jak ocenia pani sytuację w nowym Parlamencie Europejskim? Jak pani zdaniem będą się tu zachowywać polscy europosłowie-debiutanci np. Dariusz Joński, Michał Szczerba, Kamila Gasiuk - Pihowicz? 

Panowie Joński i Szczerba dali się poznać akurat z tej najgorszej strony, bowiem wykorzystywali sejmowe komisje śledcze do tego, żeby urządzać polityczne igrzyska, bez uzasadnienia wyłączając mikrofony świadkom, czy też za wszelką cenę próbując ośmieszyć ich zeznania. Oczywiście takie zachowania dotyczyły tylko tych osób, które nie odpowiadały na pytania z zawartą w nich tezą, a tym samym zeznawały nie po myśli "koalicji 13 grudnia". Jak to zręcznie określili publicyści – mieliśmy do czynienia z tzw. cyrkiem Jońskiego, choć oczywiście to sformułowanie można odnieść do każdej z trzech działających komisji. Jaki jest efekt pracy tych komisji? Żaden, no może poza mandatami europosłów zdobytymi przez ich przewodniczących. Ale przecież w gronie debiutantów w Parlamencie Europejskim będą także inni politycy "koalicji 13 grudnia", którzy również mają „bogate” życiorysy i dokonania, takie jak chociażby nielegalne przejęcie mediów publicznych. Są to absolutnie działania dyskredytujące ich jako polityków, a już na pewno niegodne reprezentantów Polski w Parlamencie Europejskim. W Brukseli i Strasburgu potrzeba polityków odpowiedzialnych, wiarygodnych, którzy mają świadomość, że idą tam po to, żeby reprezentować polską rację stanu, żeby walczyć o polskie interesy. Ja taką świadomość mam, bo wiem, że zostałam wybrana w Polsce, przez Polaków, żeby Polsce dobrze służyć. Dlatego w PE zawsze stałam i będę stać po stronie polskich spraw. 

Jak może wyglądać praca nowego europarlamentu?

Pierwsza sesja odbędzie się 16 lipca, wtedy zobaczymy, jak ostatecznie wygląda układ sił. W tej chwili ruszają bardzo trudne i żmudne negocjacje nad formowaniem się grup politycznych. To, co można z całą pewnością powiedzieć to fakt, że Europa skręca w prawo, że głos konserwatystów znajduje coraz większe uznanie wśród wyborców. 

Czego należy się spodziewać, po polskich europosłach zwłaszcza z Platformy, w przyszłości, np. w głosowaniach nad polskim górnictwem czy dekarbonizacją, czy w ogóle tematyką związaną z Zielonym Ładem?

Niczego dobrego. Jak można oczekiwać od Koalicji Obywatelskiej, czy od PSL, że będą się sprzeciwiać Zielonemu Ładowi, skoro ich rodzina polityczna, a więc Europejska Partia Ludowa - EPL, wprost określa się mianem partii Zielonego Ładu. Mało tego, porównuje go do swoistego przewrotu kopernikańskiego, do lądowania człowieka na Księżycu. Nie mam żadnych złudzeń, że tak jak nie sprzeciwiali się tym wszystkim rozwiązaniom uderzającym w interes Polski w poprzedniej kadencji, tak podobnie będą robić teraz. 

Przypomnę, że tylko posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy w PE są członkami grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów - EKR, byli przeciw Zielonemu Ładowi, paktowi migracyjnemu i wszystkim tym zapisom, które uderzały w polską rację stanu, a w efekcie w Polaków. I tak będzie dalej! My nie mamy problemu z tym, żeby zająć jasne stanowisko. Nasi oponenci, biorąc przykład z klasyka, bardzo często „są za, a nawet przeciw”.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Jadwiga Wiśniewska #Parlament Europejski

Agnieszka Kołodziejczyk