Niemcy mają potężny problem z migrantami. Obywatel Somalii jest podejrzany o napad i gwałt w parku w centrum Berlina: przestępstw seksualnych tylko od początku roku było tam już... osiem. "Nigdy nie możemy się zgodzić na to samo w Polsce. Nigdy!" - przypomina europoseł Patryk Jaki. Wkrótce Polacy w sprawie przymusowej relokacji migrantów będą mogli zagłosować w referendum.
Europoseł Patryk Jaki przypomniał w najnowszym nagraniu, że przewodnicząca niemieckich Zielonych Ricarda Lang, publicznie wzywająca w przeszłości do przyznawania obywatelstwa imigrantom ogłosiła, że... nie chce iść do parku w centrum Berlina, bo w parku grupa napastników okradła i pobiła 27-latka, zgwałciła też jego partnerkę.
Jedyną zatrzymaną w tej sprawie osobą jest... obywatel Somalii. To nie jedyny taki przypadek w Berlinie. W tym samym miejscu od początku 2023 roku miało dojść do ośmiu przestępstw o charakterze seksualnym.
- Kwitnie też handel narkotykami - przypomina Jaki, wymieniając kolejne kryminalne z Niemiec.
Lewicowe sny o multikulturowym społeczeństwie jakoś się nie chcą spełnić. Nikt się nie spodziewał, prawda?
Jak się okazuje, niemieckim pomysłem na walkę z przestępstwami popełnianymi przez migrantów nie jest zaprzestanie ich ściągania, a... zamknięcie parku na noc.
- Są bezradni wobec efektów swoich pomysłów - skomentował Jaki, podkreślając, że nie można zgodzić się na to, by podobna sytuacja miała miejsce w Polsce. Pytanie o relokację migrantów będzie jednym z kluczowych w zbliżającym się referendum, które odbędzie się prawdopodobnie 15 października, razem z wyborami parlamentarnymi.
Jedna z liderek progresywnego świata boi się iść do parku w centrum Berlina. Dlaczego? Nie chce doświadczyć efektów swoich decyzji…👇#4xNIE #PolacyDecydują pic.twitter.com/T6A3F5QfeU
— Patryk Jaki - MEP (@PatrykJaki) August 14, 2023