W obliczu planów zmiany traktatów UE, trzeba jak najdłużej utrzymać rząd niepodległościowy - stwierdził wiceprezes PiS Antoni Macierewicz w programie "Pilnujmy Polski" w Telewizji Republika. - To rząd będzie decydował na samym końcu tego procesu o tym, czy akceptuje czy nie akceptuje ten kierunek. To ostatecznie będzie tak musiało być rozstrzygnięte - stwierdził.
Ta sprawa odbiła się szerokim echem w Polsce. W czasie posiedzenia Komisji Spraw Konstytucyjnych (AFCO) Parlamentu Europejskiego przyjęto raport zawierający propozycje zmian w dokumentach założycielskich UE.
W programie "Pilnujmy Polski" na antenie Telewizji Republika o unijnych planach Adrian Stankowski rozmawiał z marszałkiem seniorem Sejmu RP Antonim Macierewiczem.
- Tak naprawdę trzeba powiedzieć, że to początek procesu. Walec ruszył wcześniej, ale zyskał pewną ocenę, kto jest zwolennikiem likwidacji niepodległości państwa polskiego - stwierdził Macierewicz.
Postawiono przed nami, jako narodem, zadanie takiego zorganizowania się, żeby do tego nie dopuścić za wszelką cenę. To główne zadanie PiS.
"Narodu polskiego nie zapytano w tej sprawie, to nie było na agendzie kampanii wyborczej" - przypomniał Adrian Stankowski, współprowadzący z marszałkiem seniorem program "Pilnujmy Polski".
- Donalda Tuska nie ma co pytać. To, że to formacja zdradziecka, nie ma wątpliwości. Jeżeli chodzi o PSL, to sprawa poważna. Czekam, jak pan Kosiniak-Kamysz się do tej sprawy ustosunkuje - odpowiedział Macierewicz.
Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości nakreślił plan na najbliższe miesiące, który jego zdaniem powinien zostać przyjęty w Polsce.
Podstawowym działaniem są dwie kwestie: uświadomienie społeczeństwu, przekazanie wiedzy, co jest realizowane przez Niemcy, przez takie formacje, jak te do których należy PSL niestety, ale przede wszystkim partia Donalda Tuska. Drugi element, ten który jest teraz najważniejszy, to kwestia utrzymania rządu niepodległościowego za wszelką cenę, jak najdłużej. To rząd będzie decydował na samym końcu tego procesu o tym, czy akceptuje czy nie akceptuje ten kierunek. To ostatecznie będzie tak musiało być rozstrzygnięte.
Jak dodał, "jeżeli będziemy mieli rząd polski, niepodległościowy, narodowy", to będziemy jednym z niewielu państw, które będą przeciw planowanym zmianom w Unii Europejskiej.