ŻE-NA-DA. Tusk na konwencji Nowoczesnej drwił z Jarosława Kaczyńskiego. „Uwielbia rodzinne gry” [WIDEO]

Dziś rano media obiegła informacja o tym, że politycy PiS pojawią się dziś w kilku polskich miejscowościach, aby spotkać się ze społeczeństwem, niekoniecznie (w większości) przy blasku kamer. W Pułtusku obecny będzie sam przewodniczący partii - Jarosław Kaczyński. 

Nie umknęło to uwadze Tuska, który przemawiał podczas dzisiejszej konwencji Nowoczesnej w Warszawie. Niejednokrotnie przekonaliśmy się o tym, że wystąpienie szefa PO bez poruszania w nim po stokroć słów kluczy takich jak "PiS", "Kaczyński" itp., po prostu nie ma racji bytu. Tak było i tam razem. Tyle, że poziom chamstwa sięgnął zenitu. 

"Dziś w Pułtusku ma odbyć się piknik rodzinny prowadzony przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Ja doceniam to dyskretne poczucie humoru pana prezesa, (...) na pewno wygodniej prezesowi debatować w Pułtusku ze sobą i z dziećmi, niż z całym Tuskiem w otwartej debacie publicznej"

– drwił Tusk.

ZOBACZ PODOBNE

Dlaczego Platforma unika spotkania u premiera? „PO i Donald Tusk, jedno mówią, a robią zupełnie coś innego”

Popłynął na fali żenady

Na tym jednak się nie skończyło.

"Piknik jest piknikiem rodzinnym. Wiemy wszyscy, że prezes Jarosław Kaczyński uwielbia rodzinne gry i zabawy na świeżym powietrzu"

– brnął szef Platformy.

W swoją wypowiedź wplótł także - równie nieśmieszny - "instruktaż, który na pewno przyda się panu prezesowi".

"Na wszelki wypadek chcę poinformować, że takie okrągłe na pikniku to jest piłka. Grill to jest gorące i proszę nie dotykać. Duże kolorowe to są dmuchane zjeżdżalnie"

– wyliczał.

Donald Tusk, konwencja Nowoczesnej.

Ależ to jest kanalia.

Podobnie drwili ze śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. pic.twitter.com/iZgwJg7a8D

— Bambo (@obserwujesobie) July 8, 2023

Platforma Obywatelska, czy Platforma Chamstwa? 

Słuchając tego, można mieć pewnego rodzaju deja vu. Dlaczego? Bo kilka lat temu równie chamskie i drwiące wypowiedzi kierował pod adresem śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, niejednokrotnie kpiąc z jego wzrostu. Również sam były prezydent naszego kraju, poplecznik Tuska, Bronisław Komorowski, rankiem 23 listopada 2008 roku, tuż po ostrzelaniu w Gruzji kolumny śp. Lecha Kaczyńskiego, tak mówił o wydarzeniu:

"Jaka wizyta, taki zamach, bo z 30 metrów nie trafić w samochód to trzeba ślepego snajpera".

ZOBACZ PODOBNE

Ale żenada! Trwa festiwal pogardy Platformy Obywatelskiej. Tym razem „popisał się” Neumann

ZOBACZ PODOBNE

Pieniądze z KPO i przymusowa relokacja? Premier odpowiada krytykom: Donald Tusk jest tutaj wyjątkowym kłamcą