Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk kolejny raz wezwał do debaty Jarosława Kaczyńskiego. Polityk niebędący nawet posłem chce debatować z szefem największej polskiej partii, a jednocześnie... jak ognia unika zaproszenia na wywiady do mediów. - Czułości i delikatności nigdy nie obiecywałem, może tutaj jest jakiś problem? - zastanawia się dziennikarz WP Mateusz Ratajczak.
Wczoraj prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że zgodzi się na wyborczą debatę z przewodniczącym PO Donaldem Tuskiem, jeżeli odbędzie się ona na uczciwych warunkach; jeśli nie będzie ze strony przewodniczącego PO "obrzucania wyzwiskami czy pogróżkami" - powiedział. "No ale jeżeli to będzie dyskusja na ten temat, ile lat będę siedział za to, że służyłem dobrze Polsce, to takiej dyskusji nie będę prowadził" – mówił Kaczyński w Radiu Wrocław.
Szef Platformy w odpowiedzi zamieścił wpis na Twitterze wskazując, że jest gotowy do debaty w dowolnym czasie i miejscu. "Będę czuły i delikatny, chociaż amnestii obiecać nie mogę" – napisał Tusk.
Jestem gotowy do debaty w dowolnym czasie i miejscu, panie prezesie. Będę czuły i delikatny, chociaż amnestii obiecać nie mogę.
— Donald Tusk (@donaldtusk) December 6, 2022
To dość jasna deklaracja, choć przedstawiciele mediów chyba sceptycznie podchodzą do zapowiedzi lidera PO. Wszak od miesięcy próbują namówić go na wywiad i nic z tego nie wychodzi. Do programu "Strefa Starcia" w TVP Info Tusk zapraszany jest regularnie, nie przyszedł nawet na rozmowę z premierem Mateuszem Morawieckim.
Ale to nie koniec. Dziennikarz WP Mateusz Ratajczak zdradził, że jego zaproszenia do wywiadów "to raczej w śmietniku lądują". - Czułości i delikatności nigdy nie obiecywałem, może tutaj jest jakiś problem? - zapytał.
Przewodniczący @donaldtusk do debaty może i jest gotowy, ale zaproszenia do wywiadów to raczej w śmietniku lądują. Czułości i delikatności nigdy nie obiecywałem, może tutaj jest jakiś problem? 🤷 https://t.co/UuHrT02V2I
— Mateusz Ratajczak (@MatRatajczak) December 7, 2022
O tym, jaki jest stosunek Donalda Tuska do mediów, pisał w 2011 roku jego były współpracownik Janusz Palikot. Można wiele powiedzieć o Palikocie, ale nie to, że nie zna Donalda Tuska - przez lata byli bowiem w jednej partii. O medialnej postawie lidera Platformy pisał tak:
Donald dzielnie znoszący krytykę mediów?! Niezły żart. Tusk ma bardzo krytyczny stosunek do mediów, pomstował na nie niesłychanie. Jeśli idzie o nowoczesny przekaz informacji, to był jak ta podstarzała panna na wydaniu z prowincji, która desperacko szuka sobie męża. Tak, on właśnie szukał dziennikarzy.
Może to właśnie jest wyjaśnienie dla mediów, które nie mogą się doczekać wywiadu z Tuskiem?