- Zagwarantowana w konstytucji nieusuwalność sędziów jest gwarancją do tego, żeby każdy z obywateli miał pewność, że uzyska wiążące ostateczne rozstrzygnięcie - powiedział w rozmowie z red. Michałem Rachoniem prof. Kamil Zaradkiewicz sędzia Sądu Najwyższego. Odniósł się on w ten sposób do planowanych przez polityków dotychczasowej opozycji czystek w KRS. Wyjaśnił, że decyzje parlamentu w tej sprawie nie mają mocy prawnej.
Parlamentarna większość dotychczasowej opozycji zapowiada odwołanie sędziów powołanych przez prezydenta Andrzeja Dudę do Krajowej Rady Sądownictwa. Sprawa ma wrócić dziś podczas wznowionego 1. posiedzenia Sejmu X kadencji. Plany polityków były tematem rozmowy w trakcie programu #Jedziemy na antenie TVP Info.
- Jeśli chodzi o sędziów, czy do Trybunału Konstytucyjnego, czy sądów powszechnych, czy sądów administracyjnych, to są osoby, które mają gwarancję konstytucyjne. Te gwarancje konstytucyjne polegają na tym, że status tych osób może być podważony wyłącznie w określonym w Konstytucji trybie. Nie ma takiej możliwości, żeby ktokolwiek mógł stworzyć tryb nieznany Konstytucji, gdy chodzi o ich status i możliwość ewentualnego jego podważenia, a w istocie rzeczy usunięcia z urzędu. To wszystko są tylko opinie, które - w sensie prawnym - nie mają żadnego znaczenia - podkreślił prof. Zaradkiewicz.
Zaznaczył, że kluczowym w tym aspekcie jest art. 180 Konstytucji ust. 1, który mówi, że "sędziowie są nieusuwalni". - To oczywiście nie znaczy, że sędziowie nie mogą stracić pracy. To nie jest przywilej jakieś grupy zawodowej, to jest gwarancja dla stron postępowań sądowych i dla obrotu prawnego, ponieważ, jeżeli sobie wyobrazimy sytuację - to jest proponowane dzisiaj - weryfikacje za chwilę sędziów, którzy się nie podobają jednej władzy, potem przyjdzie kolejna weryfikacja kolejnych sędziów przez nową władzę, jeszcze następną i tak dalej, to będą tacy sędziowie rotacyjni - to jest dość popularne określenie dzisiaj - wtedy jedni przyjdą, drudzy zostaną usunięci i tak się będą może wymieniać - mówił.
Otóż nieusuwalność jest gwarancją do tego, żeby każdy z obywateli miał pewność, że uzyska wiążące ostateczne rozstrzygnięcie i ta nieusuwalność powiązana jest ściśle z powołaniem przez prezydenta. To jest ten akt, który w wypadku sędziów wieńczy całą skomplikowaną procedurę i on jest niewzruszalny. To jest dla obywateli, a nie dla grupy zawodowej.
Oznajmił też, że dla "polityków i wszystkich autorytetów prawniczych, które prezentują odmienne stanowisko bardzo złą wiadomość". Wyjaśnił, że w zakresie usuwalności sędziów konstytucja mówi jasno, że "żaden akt, żadna ustawa, uchwała, decyzja jakiegokolwiek organu, nie jest w stanie podważyć powołania na urząd sędziowski i żaden sędzia nie ma obowiązku, a nawet nie ma prawa podporządkować się tego rodzaju rozstrzygnięciom, czy to będzie parlamentu, czy czegokolwiek".
Dodał, że to tak, jakby kominiarz przychodzący do naszego domu powiedział, że zwalnia nas z pracy.