- Powrót Donald Tuska to wskazanie głównie Niemiec, żeby w Polsce było tak, by nie przeszkadzać, bo przecież Tusk nie przeszkadzał w Nord Stream. Jedną bardzo ważną rzecz dla Niemiec i Rosji załatawił, bo dziś NS2 jest na ukończeniu, także dzięki 8 latom rządów PO - mówił w programie #Jedziemy Marek Suski, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Donald Tusk już oficjalnie powrócił do polskiej polityki. Podczas sobotniej konwencji Platformy Obywatelskiej przejął "stery" władzy w partii oddane przez Borysa Budka i został p.o. przewodniczącego ugrupowania do czasu wewnętrznych wyborów. w swoim inauguracyjnym wystąpieniu skupił się w głównej mierze na atakowaniu partii rządzącej, a nadrzędnym celem politycznych działań PO jest "wiara, że można wygrać z PiS".
Dziś o powrót byłego premiera w programie #Jedziemy pytany był Marek Suski, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdził, że głównym programem PO jest odsunięcie PiS od władzy.
- Program już pewnie napisany jest w Berlinie i jest tajny, bo gdyby go ujawniono, jakie zamiary są wobec Polski, to społeczeństwo nie zagłosowałoby na PO. Widziałem juz, gdy przed samymi wyborami Platforma zaczynała mówić językiem patriotów, językiem Prawa i Sprawiedliwości, obiecując to, co realizuje PiS, tylko że "lepiej, sprawniej, milej". Mieliśmy przykłady, gdy PO rządziła, że te obietnice nie zostały spełnione, a wręcz przeciwnie - szło to w drugą stronę - mówił Suski.
Tłumacząc powody powrotu Donalda Tuska, Suski mówił, że odbyło się to głównie za sprawą Niemiec.
- Powrót Donald Tuska to wskazanie głównie Niemiec, żeby w Polsce było tak, by nie przeszkadzać, bo przecież Tusk nie przeszkadzał w Nord Stream. Jedną bardzo rzecz dla Niemiec i Rosji załatawił, bo dziś NS2 jest na ukończeniu, także dzięki 8 latom rządów PO. Jakieś "osiągnięcia" miał, ale nie dla Polski
- twierdził poseł PiS.
Zdaniem Suskiego, powrót byłego premiera pokazał, że "PO jest pewnego rodzaju prywatnym folwarkiem Angeli Merkel". - Powrócił ulubiony karbowy, rozgonił towarzystwo, sam zajął miejsce przewodniczącego.- dodał.